Zbigniew Wodecki podkreśla, że w jego domu muzyka była obecna od zawsze.
- Nie pamiętam czasów, w których muzyki w moim życiu nie było, bo już gdy zacząłem kojarzyć cokolwiek, to muzyka już brzmiała w moim domu. Siostra ćwiczyła na fortepianie i wiolonczeli. Ojciec zaś grał na trąbce. Był Pierwszym Trębaczem Symfonicznej Orkiestry Krakowskiej, a mama z kolei śpiewała sopranem koloraturowym. Potem, chcąc nie chcąc, musiałem wybrać ten zawód, bo nie miałem innego wyjścia. Chciałem grać na skrzypcach, bo wydawały się mało skomplikowane i błędnie myślałem, że to takie proste – powiedział Zbigniew Wodecki.
Jak podkreśla artysta, aby być dobrym muzykiem, instrumentalistą trzeba temu poświęcić życie, należy ćwiczyć już od dziecka. W dzisiejszych czasach trudno być dobrym muzykiem, bo jest zupełnie inne życie, jest pogoń za pieniędzmi i zupełnie inne tempo życia – dodaje artysta.
Fot. J. Kurzawa
AL/Siedlce [DJ]