- Była propozycja ze strony dwóch firm skupu zwierząt przerośniętych oraz tuczników z tzw. strefy z ograniczeniami. Prowadziliśmy rozmowy w poprzednim tygodniu, rozmawialiśmy z nimi jeszcze wczoraj . Wyjaśniałem firmom jak będzie to wyglądało, ile wyniesie dopłata. Mieliśmy jednak taką sytuację, że w Białymstoku przyjechało dwóch przedstawicieli firm zainteresowanych skupem, ale niestety obie firmy się wycofały- mówił podczas spotkania w Białej Podlaskiej Tadeusz Nalewajk.
Wiceminister rolnictwa podkreśla, że istnieje duża szansa, że jutro (12 marca) podpisana zostanie umowa z innym odbiorcą tuczników. – Pojawiła się informacja, że jest podmiot, który ma skupować tuczniki na potrzeby Agencji Rezerw Materiałowych- wyjaśnił wiceminister Nalewajk i dodał, że opcja z utylizacją tuczników jest chyba tą najmniej oczekiwaną przez hodowców ale i przedstawicieli ministerstwa.
Na spotkanie z wiceministrem przyjechało kilkudziesięciu rolników z terenu powiatu bialskiego. W trakcie gorącej dyskusji wytykali przedstawicielowi resortu brak zaangażowania rządu w rozwiązanie ich problemu. Mimo obietnic sprzed dwóch tygodni, skup nadal nie ruszył. Tymczasem każdego dnia hodowcy ponoszą ogromne koszty związane z karmieniem trzody. Wiele świń jest już przerośniętych. Wkrótce zaczną grozić upadki tuczników i problem z ich utylizacją.
Producenci z terenu powiatu bialskiego protestowali wczoraj na trasie K2. Podobnie wczoraj na drogi wyjechali rolnicy z łosickiego. Na terenie tego powiatu protest na K-19 trwa do chwili obecnej. Bierze w nim udział ponad 300 osób.
Do tematu wrócimy szerzej jutro.
SZ/Biała Podl. [MSz]
Kwiecień 2024
