– Pamiętam jak TGV przyjechał do Terespola. Wysiedli na stacji i zobaczyli jaka u nas jest technika kolejowa. Wspominali, że coś takiego widzieli tylko w muzeum. Bo u nas jeszcze były zwrotnice, linki, przekładnie przestawia się ręcznie, tak jakbyśmy przez ostatnie 100 lat zapomnieli o modernizacji – powiedział Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Nowy Szlak Jedwabny
Dziś Małaszewicze nabierają nowego wymiaru i są szansą na rozwój regionu. To tędy przebiega Nowy Szlak Jedwabny. Chińczycy zapowiadają o 60 procent kontenerów więcej.
– Dzisiaj już jest kłopot, bo oni dogadali się z kolejami rosyjskimi i białoruskimi, kontenery mają priorytet. Nasze pociągi „lokalne”, czyli te z Rosji, Białorusi są odstawiane na bocznice i wszystkie bocznice są zajęte praktycznie aż do Mińska, bo kontenery jadą, a pozostałe nie. Dlatego też modernizacja jest konieczna – stwierdził Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Jest to przedsięwzięcie długoterminowe, bo modernizacja nie zdarzy się „z czwartku na piątek”. Niemniej jednak udał się ten proces trochę przyśpieszyć, na tyle aby w tej perspektywie finansowej wydać ponad pół miliona złotych. – To jest ogromny majątek i bardzo zaniedbany, także myślę, że ta kwota nie jest za wielka. Będziemy trzymać kciuki, żeby udało się to zrobić – zaznaczył Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Komunikacja i inwestycje
Pierwsze spotkanie odbyło się w Cargotorze w Małaszewiczach Zgłoszono wiele ważnych postulatów. – Dla nas ważną sprawą z punktu widzenia lokalnej komunikacji jest wiadukt czy drugi przejazd w Małaszewiczach, żeby je przywrócić światu, bo są trochę za torami i jeżeli ten transport będzie się rozwijał, to mamy cały czas zamknięty przejazd w Kobylanach. Dobrze byłoby, żeby nie objeżdżać go dookoła przez Lebiedziew czy wiadukt w Terespolu. – wyjaśnił Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Kłopotów jest nieco więcej niż tylko zaniedbana infrastruktura kolejowa. Kolejny problem to rozwiązania logistyczne. Pociąg przez Polskę przejeżdża z prędkością taką co rower, 20 km na godzinę. – Nie jesteśmy w stanie przyjąć pociągów, które chcą jechać przez Brześć – Terespol. To jest trochę dziwne. Z jednej strony mamy podpisanie porozumienia, umowy z Chinami, rozmawiamy z sąsiadami z Brześcia, ale jeżeli nie staniemy na wysokości zadania to nas po prostu będą omijać. Ten Szlak Jedwabny będzie tylko marzeniem. – mówił Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Kolejne zadanie to potrzeba skomunikowania portu i logistyczne przyjmowanie większości towarów. Jest to ważne z kilku powodów. Po pierwsze należałoby tranzytem pociągi towarowe przesyłać bezpośrednio na górkę rozrządową do Kobylan, którą wcześniej trzeba rozbudować. Należy rozbudować logistykę w rejonie samych Małaszewicz, żeby podstawiać jak najszybciej na terminale tuż po odprawie.
– Dobrze byłoby, żeby Straż Graniczna przeszła też do Kobylan. Po co trzymać godzinę pociąg w Terespol na odprawę paszportową maszynisty, skoro może Służba Celna i Straż Graniczna zrobić to w Kobylanach, gdzie tych torów na górze rozrządowej będzie więcej. – tłumaczył Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Istotnej zmiany wymaga sama procedura odprawy na granicy. Wtedy Terespol może zrobić się bardziej przejściem osobowym. Dodatkowo potrzebne są rozwiązania, które ułatwiłyby procedury firmom, które chcą prowadzić swoją działalność. Dziś przez Małaszewicze, przejeżdża około 50 pociągów na dobę z tego większość towarowych, a możliwości przeładunkowe Małaszewicz są kilka razy większe. Pojawiają się nowe firmy. Jedna z nich w tej chwili inwestuje i to będzie jeden z większych terminali, które powstaną w rejonie Małaszewicz.
– Jeżeli Chińczycy będą nadal zainteresowani i uda się przezwyciężyć te infrastrukturalne problemy i granicę, która jest wąskim gardłem to chcemy szykować kolejne tereny pod strefę aktywności gospodarczej. – powiedział Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Istotną również rzeczą, która pozwoli rozwijać region jest doprowadzenie autostrady A2 lub chociaż drogi ekspresowej do granicy. Tym bardziej po stronie białoruskiej autostrada funkcjonuje już od lat 80-tych.
ICH/Biała Podlaska
Fot: www.rynek-kolejowy.pl
DJ
Kwiecień 2024
