Rozpoczęta w poniedziałek akcja protestacyjna dotyczy jednak czego innego: wypłaty zaległych wynagrodzeń. – Rok temu burmistrz arbitralnie wstrzymał przekazywanie należnej subwencji oświatowej. Mamy wyrok sądu, który przyznał, że te pieniądze powinny być szkole przekazane, ale wyrok nie jest wykonywany. Złożyliśmy petycję do burmistrza i rady gminy, a jeśli odpowiedź będzie negatywna, jesteśmy gotowi do okupacji budynku – powiedziała Radiu Podlasie Dorota Długosz, przewodnicząca Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Lipiny, Dębowce i Borki.
Szkoła ostatni rok przepracowała praktycznie za darmo. Rachunki za media regulowali rodzice, na opał zrzuciły się inne małe szkoły z całej Polski, a nauczyciele i rehabilitanci pracowali społecznie. Burmistrz Miasta i Gminy Mrozy, Dariusz Jaszczuk mówi, że wypłaci zaległe pieniądze (chodzi o kwotę rzędu 300 tys. zł), kiedy wyrok ostatecznie się uprawomocni i kiedy otrzyma jego pełne pisemne uzasadnienie. Może to potrwać 2-3 miesiące – chyba, że gmina zdecyduje się odwoływać dalej. W rozmowie z Radiem Podlasie powiedział, że wstrzymał przekazywanie dotacji, bo po wyroku o eksmisji stowarzyszenie zajmowało budynek bezprawnie, a działalność szkoły była w ostatnim roku faktycznie nielegalna. Dodał, że gmina również ma wobec stowarzyszenia cały szereg roszczeń: z tytułu błędnego rozliczania dotacji, wykorzystywania pieniędzy niezgodnie z przeznaczeniem i pobierania nadmiernych dotacji w latach wcześniejszych na skutek błędów wprowadzonych do systemu informacji oświatowej. Łącznie opiewają one na ponad 600 tys. zł, a więc są dwukrotnie większe od roszczeń drugiej strony, a gmina ma wyroki, które pozwalają już na zajęcie komornicze.
Więcej na ten temat – w jutrzejszym porannym magazynie „Dzień dobry Podlasie”.
AB/DJ