Polską armię czekają wielkie wydatki związane z wymianą uzbrojenia przeciwlotniczego. MON oczekuje, że zachodni dostawcy będą współpracować z producentami z Polski, aby w ten sposób unowocześnić krajowy przemysł. Względem tego ostatniego ma jednak wysokie wymagania.
– Mówię to zawsze prezesom podczas różnych spotkań: to nie jest tak, że duże zamówienia wojska oznaczają dla nich mannę z nieba. Będzie to dla nich ciężka praca, bo my jesteśmy odpowiedzialni od tego, żeby Wojsko Polskie miało najlepszy sprzęt. Przemysł ma skorzystać przy okazji – podkreślił wicepremier Siemoniak.
Zakupy za granicą będą niezbędne w przypadku rakietowych zestawów przeciwlotniczych średniego i bliskiego zasięgu. Najniższe piętro wielowarstwowej obrony powietrznej może powstać w całości w rodzimej zbrojeniówce.
O wizycie szefa MON w Siedlcach można przeczytać TUTAJ
AB/Siedlce/DJ
Kwiecień 2024
