Burmistrz ma nadzieję, że jeżeli przez minione 7 lat nie udało się rozwiązać sprawy wod.-kan., to może teraz uda się to zrobić raz i na zawsze. - Tak, jak udało nam się rozwiązać problem pękniętego, załamanego kolektora, który ciągnął się od Fabryki Opakowań Kosmetycznych „Pollena” do ulicy Garncarskiej, kiedy fekalia wylewały się na zewnątrz. Mieliśmy z tym problem przez kilka miesięcy, problem, który zdaniem jednego pana był wręcz bez 2 milionów nie rozwiązywalny, okazało się, że dało się go rozwiązać za znacznie mniejsze pieniądze..., ale o tym, to już innym razem, kiedy też sprawa zostanie sfinalizowana- podkreśla burmistrz. Na pytanie o skalę tzw. lewych przyłączy, burmistrz odpowiada, że też jest niemała.
O szczegółach kolejnego zamieszania z wodą w Łaskarzewie, Waldemar Jaroń rozmawia z burmistrz miasta Lidią Sopel- Sereja.
|
WJ/Garwolin [ja]