Nasi misjonarze
Afrykańskie uprawy- czyli kolejny list od o. Wojciecha
2014-07-17 09:08:43 Artykuł czytany 4181 razy
Pochodzący z diecezji siedleckiej o. Wojciech Kobyliński pracuje na misji na Wybrzeżu Kości Słoniowej w Afryce. Tym razem misjonarz podzielił się z nami informacjami na temat tego jakie rośliny uprawiają jego parafianie.
Lipiec to miesiąc, w którym w Polsce zaczynają się żniwa. Na Wybrzeżu Kości Słoniowej trwają one praktycznie cały rok, bo okres wegetacji roślin trwa 12 miesięcy. Pierwszy prezydent tego kraju, Felix Houphouet-Boigny, zdawał sobie z istnienia bogactw naturalnych, ale wiedział również, że nie jest w stanie sam ich wydobywać. Aby to zrobić musiałby zaprosić do współpracy obce koncerny, które słyną z rabunkowej eksploatacji złóż i bogaceniem się kosztem mieszkańców. Ukuł zatem hasło, mówiące o tym, że Ivoryjczycy zarabiają na swoje utrzymanie własnymi rękoma i oparł gospodarkę właśnie na rolnictwie. Dzisiaj słów kilka o czterech najważniejszych roślinach uprawach tego kraju.
Kakao
Kiedy pewnego razu wspomniałem w liście do koleżanki o zbiorach kakao, ta stwierdziła, że pierwszy raz czytała te słowa w takiej kombinacji: „Najczęściej było piję kakao” – odpisała. Zachęcony tym zaskoczeniem i pchnięty niekłamaną ciekawością, postanowiłem nająć się na dzień do pracy na plantacji. W końcu kto z Was może pochwalić się, że wykonywał tak egzotyczne zajęcie? Ponadto Wybrzeże Kości Słoniowej do niedawna było największym jego producentem na świecie, dlatego warto znać ten temat od podszewki.
Strąki kakaowe rosną na dorodnych krzewach, czy też małych drzewach, wyrastając wprost ich pni. Najpierw należy zatem odciąć te już dojrzałe. Z reguły kakaowce owocują przez cały rok z niewielką przerwą w czasie dużej pory suchej, a więc mniej więcej od stycznia do kwietnia. Do ich obcinania używa się maczety, lub specjalnego ostrza przymocowanego do długiego drążka, pozwalającego sięgnąć w górę poza zasięg naszych rąk. Następnie transportuje się je na wspólne hałdy, obsiada wspólnie dookoła i rozłupuje lub rozcina złamaną maczetą. Złamaną, bo taka ma krótszy moment zamachowy i praca jest przez to o wiele lżejsza, a i tak trzeba uważać przy tym, by nie odciąć sobie któregoś palca. W każdym razie to najprzyjemniejsza część roboty: siedzi się i gada o głupotach, próbując zabić płynący leniwie czas.
Wyciągnięte ze środka nasiona zbiera się razem w jednym miejscu i odsącza wodę. Woda kakaowa nadaje się zresztą do picia i ma lekko czekoladowy posmak (najlepiej smakuje mocno schłodzona). Nasiona muszą przez kilka dni przefermentować. Dopiero później rozsypuje się je na rozpostartych na ziemi płachtach, by wysuszyć na słońcu. Potem zostaje już tylko załadowanie kakała do worków i oddanie go do skupu. Stamtąd przewozi się je ciężarówkami do portu w Abidżanie lub w San Pedro i wysyła w świat. Również do Polski.
Kauczuk
Pamięta ktoś jeszcze szał na piłeczki kauczukowe? Pojawiły się w Polsce gdzieś pod koniec lat osiemdziesiątych i w szkołach podstawowych natychmiast zdobyły serca dzieciarni. Były po prostu w modzie.
Kauczuk jest dzisiaj drugą co do ważności rośliną uprawną Wybrzeża. Jego pozyskiwanie przypomina nieco zbieranie sosnowej żywicy. Tutaj również nacina się korę, odkrajając jej cieniutki pasek. Ważne jest, by nie ranić drewna, a jedynie ruszyć łyko (poranione drzewo leczy się wazeliną techniczną). To z niego wypływa biała maź, która ścieka do plastikowych kubków, a po wyschnięciu, przybiera formę sprężystej gumy. Im wcześniej rano, tym maź jest gęstsza, dlatego pracę na plantacji z reguły zaczyna się o pierwszym brzasku, a kończy w okolicach godziny dziesiątej.
Obecnie uprawa kakao przynosi spore dochody, dlatego wielu ludzi zakłada coraz to nowe plantacje na południu kraju. Roślina ta wymaga żyznej gleby, którą w dość szybkim tempie wyjaławia. Na terenach starych plantacji nawet przez kilkanaście lat nic nie chce rosnąć. Jest to powód, dla którego bogatsze państwa spychają tę uprawę do krajów biedniejszych.
Na Wybrzeżu sadzenie drzew kauczukowych uważane jest wręcz za zalesiane i bywały przypadki, gdy na ten cel rząd przeznaczał międzynarodowe dotacje organizacji ekologicznych. Tak oto dba się o ochronę środowiska naturalnego w Afryce.
Cudowna roślina
W czasach mojego dzieciństwa, a więc jeszcze w epoce PRL-u, chyba najmodniejszą rośliną doniczkową w polskich domach była palma oleista. Na równi z lekturą powieści Alfreda Szklarskiego i niezwykle rzadkimi filmami przygodowymi i westernami w telewizji dawała ona człowiekowi namiastkę egzotyki pośród szarej rzeczywistości komunistycznej. Dopiero jednak po przyjeździe na Wybrzeże Kości Słoniowej dane mi było zobaczyć palmy w całej ich okazałości.
Zastosowanie tej naprawdę cudownej rośliny okazuje się być bardzo wszechstronne. Głównym celem jej uprawy jest oczywiście pozyskiwanie tłoczonego z owoców oleju, używanego do przygotowywania tradycyjnych potraw lub jako… olej mechaniczny. Wykorzystuje się go również np. do produkcji margaryny (pamięta ktoś jeszcze „masło palmowe”). Na studiach, podczas ćwiczeń laboratoryjnych, uczyłem się otrzymywać mydło ze smalcu. Podobnej sztuki i to na skalę przemysłową próbowałem dokonać na bazie wspomnianego oleju. Niestety odczynniki chemiczne w Soubré okazały się na tyle drogie, że poza zaspokojeniem ciekawości, interes zwyczajnie nie wyszedł.
Pozostałe po oleju wytłoki stanowią znakomity opał (eksportowany również do europy jak bio-paliwo i używane np. w elektrowniach). Popiół z kolei, jako bardzo bogaty w mikroelementy, chętnie jest używany jako nawóz w ogródkach i na plantacjach.
Liście palmy od wieków używane były do krycia domów, a ogołocone z bocznym listków rdzenie stanowią łatwy w obróbce budulec, z którego można wykonywać płoty i ściany. Z rdzeni samych listków wykonuje się miotły, przypominające nieco nasze brzozowe, a grube końcówki liści, po wysuszeniu, stanowią znakomity opał do przydomowych palenisk.
Kiedy palma staje się zbyt wiekowa by dobrze owocować, również można wykorzystać ją na kilka sposobów. Najprostszym jest wydobycie z pnia „serca palmy” zwanego również „sałatą milionerów”, a więc rdzenia, z którego wyrastają młode liście. W smaku przypomina on kapuściany głąb. Nieco bardziej skomplikowana jest produkcja, w wielu pieśniach żeglarskich urastającego do synonimu boskiej ambrozji, palmowego wina (dokładniej o jego produkcji pisałem kiedyś na łamach www.polinow.pl - kto dociekliwy, niech sobie poszuka). Paradoksalnie sam pień (po wydobyciu z niego „serca” lub wyciągnięciu życiodajnych soków) nie nadaje się do niczego: wewnątrz przypomina nasiąkniętą wodą, włóknistą gąbkę, bardzo trudną do spalenia. Na szczęście w tutejszym klimacie wszystko szybko gnije, a na starym pniu lubi rosnąć jadalny gatunek grzyba – taki afrykański opieniek, więc i z pnia można mieć jednak jakiś pożytek.
Banany
Dzieci, zapytane z czym kojarzy im się Afryka, na jednym z pierwszych miejsc wymieniają banany. Może trudno w to dzisiaj uwierzyć, ale mimo, że jestem zaledwie po trzydziestce, pierwszy raz w życiu banana widziałem w wieku lat sześciu (wcześniej banany znałem tylko z komiksu o Tytusie, Romku i A’Tomku): mój brat, Maciek, przyniósł go z imienin u kolegi i oczywiście musiał podzielić się nim z wszystkimi pozostałymi członkami sześcioosobowej rodziny. Pamiętam, że banan był zielony, a jego smak mocno mnie rozczarował. No cóż, banan bananowi nierówny, o czym dowiedziałem się nieco później. Ale żeby naprawdę tego doświadczyć trzeba przyjechać w tropiki.
Jedną z pierwszych rzeczy, którą zobaczyłem po przyjeździe do Soubré była nasza własna bananera. Znajduje się zresztą zaraz obok domu i jej widok niezmiennie cieszy mnie do dzisiaj.Z polskich roślin bananowiec najbardziej przypomina… słonecznik. Mimo pokaźnych rozmiarów to roślina jednoroczna, które wydaje tylko jeden kwiatostan i stopniowo dojrzewa, odpowiednio od góry do dołu. Podobnie jak słonecznik, da się go również ściąć jednym uderzeniem dużego noża albo maczety.Żeby wymienić chociaż kilka najważniejszych gatunków, mamy tu kilka odmian bananów pastewnych, którymi karmi się świnie, ewentualnie smaży w oleju na podobieństwo frytek, dodaje do foufou [fufu] lub robi foutou [futu] (to takie afrykańskie odpowiedniki puré, albo klusków śląskich, ale o tym innym razem). Są pyszne banany czerwone i takie małe, mniej więcej wielkości kciuka, bardzo słodkie, które je się na surowo. Są wreszcie banany nieco podobne do tych z supermarketów, które najlepiej smakują podsmażone na masełku i zroszone kilkoma kroplami rumu, ale ni próbujcie tego robić, jeśli nie chcecie zasmrodzić całego domu paloną chemią. „Nasze” banany można ewentualnie upiec na grillu (trzeba zaczekać aż cała skórka razem z ogonkiem sczernieje) i podawać w towarzystwie lodów albo czekolady.
Smacznego!
o. Wojciech Kobyliński CMF
[MSz]
Zobacz także
- Sprawozdanie z działalności...
- List misjonarza z Boliwii
- Misyjne doświadczenia ks. Jarosława...
- MIERZENIE MATKI BOŻEJ, czyli odpust...
- TELEGRAM Z BOLIWII - ks. Paweł...
- Ks. Tomasz Denicki dziękuje za pomoc...
- Bp Gucwa z RŚA: Pomagamy młodym...
- Głodne dzieci z boliwijskiej szkoły...
- KOMUNIKAT NA II NIEDZIELĘ WIELKIEGO...
- Ks. Adam Przywuski: Potrzeba teraz...
Komentarze
-
oska
2014-07-17 16:12:44Pozdrowienia z Łosice o.Wojciechu :)
Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych lub zawierających wulgaryzmy.
Caritas dla niepełnosprawnych
2023-02-16 14:38:58 Kategoria:
Rozumiejąc potrzeby osób z niepełnosprawnością Caritas Diecezji Drohiczyńskiej od lutego 2010 r. prowadzi Diecezjalny Ośrodek Wsparcia dla Osób Niepełnosprawnych...
więcej »Serwer Dell T330 – nowoczesne rozwiązanie dla małych...
2023-02-16 12:21:10 Kategoria:
Sewer to niezawodne urządzenie powszechnie wykorzystywane w wielu firmach. Przede wszystkim sprzęt cechuje się wysoką wydajnością oraz gwarancją bezpieczeństwa...
więcej »Na jakie telewizory warto zwrócić uwagę?
2023-02-16 11:25:20 Kategoria:
Choć nie milkną dyskusję, jaki telewizor LED byłby najlepszy, czy może trafniejszym wyborem byłyby telewizory LCD, plazma czy też zaawansowane technologicznie modele....
więcej »Jak mierzyć postępy działań SEO?
2023-02-15 11:06:39 Kategoria:
SEO, czyli Search Engine Optimization (optymalizacja stron pod wyszukiwarki internetowe) jest to zestaw technik stosowanych do zwiększenia widoczności witryny internetowej w...
więcej »Na co zwrócić uwagę, kupując pościel?
2023-02-14 12:48:01 Kategoria:
Sypialnia jest tą częścią domu, w której szuka się relaksu i spokoju. Wchodząc do niej tuż przed snem, powinna dawać poczucie bezpieczeństwa i być oazą po nawet...
więcej »Dlaczego młodzi ludzie coraz częściej inwestują na...
2023-02-14 10:39:26 Kategoria:
Przyjrzymy się, jak wygląda inwestowanie w akcje. Jak przygotowują się do tego młodzi inwestorzy? Czy giełda jest dla każdego?
więcej »Jak zacząć przygodę z pływaniem?
2023-02-13 10:48:46 Kategoria:
Aktywność fizyczna jest niezbędna do zachowania zdrowia, jednak nie każda dyscyplina będzie odpowiednia dla wszystkich. Jedni z nas wolą sporty siłowe, inni spokojną...
więcej »Zapraszamy na audycje:
O tym się mówi... Poranna rozmowa na antenie KRP
2023-02-09 16:07:30 Kategoria:
Codziennie, od poniedziałku do piątku o godz. 8:12 polecamy "O tym się mówi..." poranną rozmowę w Katolickim Radiu Podlasie. Gośćmi Marcina Jabłkowskiego i Andrzeja...
więcej »- Jak wspierać osoby z chorobą... 2022-12-13 13:12:00 Kategoria:
- Radiowa nowenna przed jubileuszem... 2022-12-07 10:16:34 Kategoria:
- Festyn z okazji 30-lecia KRP w... 2022-11-25 10:54:35 Kategoria:
Co, gdzie, kiedy
Pon | Wt | Śr | Czw | Pią | So | Nd |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |
Najnowsze Informacje
Ostatnio komentowane
- Do Zabuża po nowym asfalcie
- Protest przewoźników w Koroszczynie
- Wręczono Nagrody Starosty Siedleckiego /ZDJĘCIA/
- Wozy bojowe amerykańskiej armii w Sokołowie Podlaskim
- Zmarł wieloletni komendant garwolińskiego hufca ZHP
- Emerytowani nauczyciele otrzymali ,,Pochodnie oświaty’’
- Czy w Łaskarzewie odkopano średniowieczną drewnianą drogę?
- 600-lecie Garwolina
- Czy w Łukowie może powstać galeria handlowa?
- Kościół na Brzeskiej po remoncie robi wrażenie!