Wstęp
Już za chwilę wyruszę z Tobą, Panie Jezu w Drodze Krzyżowej. Nie chcę być na niej jedynie niemym świadkiem. Pragnę w niej w pełni uczestniczyć, to znaczy wziąć wraz z Tobą krzyż. Czasem przed nim uciekam, czasem próbuję go nie widzieć. Tymczasem w krzyżu cierpienie, ale i w krzyżu zbawienie!!!
STACJA I
Pan Jezus na śmierć skazany
W 1969 r. zdawałem egzamin do I Komunii Św. Ks. siedział na krześle pod kościołem, a my dzieciaki na trawie. Wystraszony powiedziałem do połowy „Wierzę w Boga” i więcej nic. Zrugał mnie ksiądz, że do niczego się nie nadaję. A kiedy w 1986r Ks. Biskup Mazur wyświęcił mnie na kapłana to powiedział – Obyś był kapłanem według Serca Jezusowego. I cieszę się, że pracuję w parafii pod wezwaniem Serca Jezusowego.
Wniosek: Nigdy, nikogo nie będę umniejszał. Nikomu nie będę negatywnym sędzią. Nigdy nikogo nie będę przekreślał. W każdym człowieku postaram się widzieć iskierkę dobrej woli, zdolności i piękna!
STACJA II
Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Mając to wszystko na uwadze, powiedziałem na pożegnanie zmarłego mniej więcej tak: Jestem tu jako sługa Pana naszego Jezusa Chrystusa. Jako sługa naszego zmarłego brata, za którego pragnę modlić się. Jako sługa Wasz, rodziny zmarłego i wszystkich ludzi którzy tutaj są, i którzy czuli potrzebę odprawienia tej pielgrzymki z tym człowiekiem do grobu.
Po kilku miesiącach przyszedł do mnie "wojskowy pułkownik". Wszedł do kancelarii, usiadł na krześle i powiedział: "Chcę służyć". - O co chodzi? - zapytałem. "O służbę Kościołowi, Chrystusowi" - brzmiała zdecydowana odpowiedź. "Tam na cmentarzu - przeżyłem nawrócenie". Ale i w naszej parafii po niektórych pogrzebach mam więcej takich radosnych spotkań. Oto fragment listu - Chciałam bardzo serdecznie i gorąco podziękować za piękne kazanie na pogrzebie mojej siostry. Moje koleżanki, które przyjechały z Warszawystwierdziły, że chociażby wysłuchać takiego pożegnania to warto byłoby przyjechać na ten pogrzeb. Mimo, że uczestniczyły w wielu różnych pogrzebach, ale na takim kazaniu na mszy św. pogrzebowej nigdy nie były.
STACJA III
Pan Jezus pierwszy raz upada
Dorosły człowiek, mężczyzna w sile wieku, klęknął przy mnie. Spowiadał się długo. Jego broda dotykała mojego ucha i wyczuwałem, że stawała się mokra od łez. Powiedziałem do niego: "Jest pan bohaterem, dobra szczera spowiedź dla wielu mężczyzn staje się męczarnią, problemem nie do pokonania".
W odpowiedzi usłyszałem następującą naukę: "Kiedy idę do spowiedzi, mówię Panu Bogu - zobacz jak Cię mocno kocham. Gdybym Cię nie kochał ponad wszystko, nie zdobyłbym się na wyznanie grzechów. Spowiadając się - wyznaję miłość Panu Bogu". Dziwna wymiana wartości: "za niemiły prezent z grzechów masz miłość i łaskę!" Paradoks zmuszający do zastanowienia...
STACJA IV
Spotkanie Pana Jezusa z Matką
Pewna Pani, często siedząc na swojej ulubionej ławce w parku, po przeciwnej stronie alejki, spotykała matkę z dzieckiem - chłopczykiem imieniem Piotruś. Chłopiec był garbuskiem o wykrzywionej, brzydkiej twarzy. Matka z nadzwyczajną czułością zwracała się do niego, serdecznie uśmiechała i wyglądała na najszczęśliwszą z matek. Po kilku spotkaniach obie panie zaczęły ze sobą rozmawiać. Wtedy ta Pani z ulubionej ławki dowiedziała się, że Piotruś jest dzieckiem przybranym, wziętym z Domu Dziecka i wyrwało się jej pytanie: "Nie mogliście wziąć zdrowego chłopca?!" - "Nie" - brzmiała odpowiedź. - "Chciałam zrealizować swoje postanowienie. Byłam młodą i ładną dziewczyną, miałam powodzenie i szczęście. Wyszłam z miłości za mąż lecz nie chcieliśmy mieć dzieci. Były na to sposoby i metody. Kiedy po latach przyszło opamiętanie i pragnienie urodzenia dziecka, okazało się, że już nie mogę zostać matką. Zrozpaczona udałam się do spowiedzi, gdzie otrzymałam poradę by wziąć na wychowanie dziecko, sierotę. I kiedy z mężem zdecydowaliśmy się i poszliśmy po takie "niekochane", pierwszym, który podbiegł do nas, wyciągnął rączki i zawołał "mama" - był Piotruś. Czy mogłam go odrzucić?!"
STACJA V
Pan Jezus przez Szymona z Cyreny wspomożony
W Siedlcach mówią, że Pan Jezus w różnych kościołach występuje pod innymi przymiotami:
w Katedrze - jest Nauczający,
u św. Józefa - Sprawiedliwy,
w parafii Miłosierdzia - Miłosierny,
a u Ducha Świętego - jest Dobry.
Analizując Sąd nad człowiekiem opisany w Ewangelii, łatwo można zauważyć że będziemy rozliczani z dobrych uczynków:
Byłem głodny - a daliście mi jeść
byłem spragniony - a daliście mi pić
byłem przybyszem - a przyjęliście mnie
byłem nagi - a przyodzialiście mnie
byłem chory - a odwiedziliście mnie
byłem w więzieniu - a przyszliście do mnie
Tak jak Szymon nie zawsze uświadamiamy sobie, że czyniąc dobro drugiemu człowiekowi dotykamy tym dobrem samego Chrystusa.
Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa
To było w 2001r. Mieszkała na ul. Kościuszki w Żelechowie. Do dzisiaj pamiętam jej twarz. Była zniszczona co z pewnością postarzało ją. Spostrzegła moje zapatrzenie i zapytała: - Dlaczego ksiądz tak mi się przygląda?
Trochę zmieszany odpowiedziałem: - Ma Pani bardzo piękne oczy, mogę sobie wyobrazić, jaka Pani była piękna mając osiemnaście, dwadzieścia lat...
Nic nie odpowiedziała, ale wyjęła chusteczkę i zaczęła wycierać obficie płynące łzy. Na drugi dzień znowu przyszła. Tym razem przyniosła ofiarę - Przecież to bardzo dużo pieniędzy. Czy nie lepiej przeznaczyć je swoim dzieciom?- powiedziałem - Odpowiedź brzmiała: - Mam córkę, już dorosłą i zamężną - ale ona nigdy mi nie powiedziała tak jak ksiądz.
STACJA VII
Pan Jezus drugi raz upada
Oto w brudnej berlińskiej gospodzie zapijaczone towarzystwo pracujących tam polaków z Podlasia, podsuwa myśl dla Staśka "Jesteś Polakiem, zagraj coś polskiego". Ten na siłę przyprowadzony do fortepianu długo zastanawia się, a potem jednym palcem wystukuje melodię: "Święty Boże, święty mocny, święty a nieśmiertelny, zmiłuj się nade mną...". Potem klęka i całymi akordami gra i woła: "Święty Boże, święty mocny - zmiłuj się nade mną..."
Jakże niesamowita jest Łaska Boża. Dosięga człowieka w najbardziej nietypowym miejscu i czasie...nawet w chwili upadku.
STACJA VIII
Pan Jezus i niewiasty płaczące
Ósmego marca jest Dzień Kobiet. Kochając Maryję, uczymy się szacunku dla każdej kobiety i każdego dnia.." W drugiej klasie liceum "przerabialiśmy" wiersz Słoty "O zachowaniu się przy stole". Pani Janina Chmiel z Janowa, wspaniała Pani od polskiego mówiła, abyśmy to zapamiętali, że:
„Wżdy Matka Boża tę moc mają
iż dla Niej książęta wstają
i wszelaką Jej chwałę dają”
Kobieta bardzo śmiało przyrównana do Matki Bożej. Czy potrzeba jeszcze komentarza?
Bez słońca nie kwitną kwiaty
bez miłości nie ma szczęścia
nad kobietą - nie masz wierniejszego przyjaciela – napisał poeta.
STACJA IX
Pan Jezus trzeci raz upada
Po moim niedzielnym kazaniu o Matce Bożej z La Salett, pewna dziewczynka wróciwszy do domu powiedziała – „babciu ja chcę być świętą”. W telewizji mówią , że nauczyciele zapowiadają strajk a ja przypomnę słowa Bogusława Kierca , dyrektora teatru Współczesnego we Wrocławiu – powiedział do nauczycieli tak – „Wiedziałem, że mam być świętym. Miałem różne pragnienia zawodów. Ze świętością nigdy nie zrywałem, i ta była prawdziwym dla mnie powołaniem".
Nie wszyscy zrozumieli jego wyznanie. Na sali rozległy się śmiechy i chaotyczne pytania: "Czy mamy wypowiedź traktować poważnie?"
Odpowiedział zdecydowanie: "Kimkolwiek w życiu chcesz zostać, musisz założyć swoją świętość. Bez świętości nikt nie zdobędzie laurów. Bez świętości ani nauczyciel, ani inżynier, ani rolnik, ani mąż, ani żona - nie spełnią pokładanych w nich nadziei, nie pomnożą talentów otrzymanych od Boga".
Z perspektywy trzeciego upadku , z poziomu bruku na drodze krzyżowej Pan mówi – „Bądźcie doskonali jak mój Ojciec w niebie jest doskonały”
STACJA X
Pan Jezus z szat obnażony
Pornografia, nagość - stały się domeną ekranów, książek, czasopism. Wszyscy odnosimy wrażenie, że zjawiska te zwyciężają, że z czasem zaleje nas fala, która bardzo wyraźnie sprzeciwia się temu, co nazywamy cnotą, ideałami, duchowymi przeżyciami. Ostatnia dekada to już zalewająca nas fala nagości
W Piśmie Świętym czytamy – „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył, stworzył mężczyznę i niewiastę”
(Księga Rodzaju 1,27) A więc człowiek rozebrany czy ubrany jest zawsze Bożym stworzeniem , który w śmiertelnym ciele ma nieśmiertelną duszę. A więc na człowieka mam patrzeć jak na ozłocone tabernakulum w którym mieszka Bóg.
STACJA XI
Pan Jezus do krzyża przybity
Każda rana boli. Zwłaszcza, kiedy boli nie ciało, ale dusza. Gdy ktoś bliski zada bolesny cios, złośliwym słowem bądź haniebnym czynem, wówczas czujemy się fatalnie. To rzeczywiście bardzo boli.
Straszny los zgotował młodej dziewczynie jej narzeczony. Zdradził, opuścił, ośmieszył. Odebrała sobie życie. Dlaczego zapomniała , że w oczach Boga Ojca ciągle cieszyła się największą wartością dziecka Bożego?. Jak owe sto złotych znalezione na drodze, zdeptane , pogięte ale ciągle warte sto złotych. Chociaż świat wdepcze ciebie w ziemię czy ukrzyżuje w oczach Pana zawsze będziesz miał godność ukochanego dziecka.
Pana Jezusa też bardzo bolało, że do drzewa krzyża przybili Go ludzie, których przecież przyszedł zbawić, którym nic złego nie zrobił.
Panie Jezu, pomóż mi cierpliwie znosić ból zadawany mi przez bliskie osoby a sam pomyślę czy czasem przeze mnie ktoś nie płacze, czy swoją dłonią, językiem, całym sobą przez lata nie przybijam kogoś do krzyża.
STACJA XII
Pan Jezus na krzyżu umiera
Kiedy przez rok zastępowałem kapelana w szpitalu powiatowym o pierwszej w nocy obudził mnie telefon. Dzwonił parafianin, który przywiózł ze szpitala do domu konającą żonę. Był sam i po ludzku bał się. Prosił, aby ksiądz był z nim.
Poszedłem i przy łóżku chorej spędziliśmy całą noc. O godzinie siódmej skonała, trzymając zapaloną gromnicę i modląc się razem z nami do ostatniego oddechu.
Po latach wspominam tamto wydarzenie, albowiem przekonany jestem, że taka właśnie jest misja kapłańska, że w moim życiorysie będzie to jeden z najchlubniejszych momentów oprócz spowiedzi po 60 latach w czasie jednych rekolekcji w sąsiedniej diecezji.
Nieraz umierający rodzic czeka ze śmiercią aż przybędzie do łoża śmierci córka czy syn. Dzieci ! nie lękajcie się pokazać, że potężna jest miłość!
STACJA XIII
Pan Jezus zdjęty z krzyża
Widzimy w tej stacji Nikodema i Józefa z Arymatei , którzy nie pogodzili się z nienawiścią. Złożyli swoje oszczędności i wykupili od Piłata ciało Jezusa. Zakupili też grób wykuty w skale, aby urządzić godny pogrzeb. Zdawali sobie sprawę, że mogą utracić swoje stanowiska i majątki. A jednak...
I tak jest zawsze i wszędzie na całym świecie. Nie ma narodu, nie ma społeczności, która by nie miała takich "Nikodemów" i "Józefów". Oni przyjdą, aby pocieszyć, nakarmić, przyjąć pod dach.
Także w każdej parafii znajdują się wielcy ludzie. Czasami trudno ich zebrać i wskazać. To dopiero życie potwierdza ich wielkość.
Drugi człowiek jest w stanie pomóc ci - dobrocią.
Tak samo ty możesz drugiego człowieka wyrwać z kręgu jego
samotności - przede wszystkim okazując mu dobroć. Zostawiajmy za sobą w naszym życiu jak najwięcej dobra. To się opłaci.
STACJA XIV
Pan Jezus do grobu złożony
W mojej rodzinnej wiosce trumny ze zmarłymi dźwigano na ramionach, obojętnie czy była to droga trzech czy pięciu kilometrów. Kiedyś dano mi chorągiew do ręki. Tu obowiązek był jeszcze trudniejszy, gdyż przy lada wietrze chorągiew jak żagiel bujała na wszystkie strony. Spocony i krańcowo wyczerpany, nie czułem zniechęcenia. Stawałem się niejako własnością zmarłych oddając im swój czas i swoje siły.
Po latach - mam takie same uczucia. Z wielką czcią podchodzę do Mszy Św. za zmarłych, do pogrzebu czy wypominek. Czytane imiona i nazwiska są litanią, którą dedykuję zmarłym jako swoją wierną służbę. Wszystkich zmarłych traktuję jak swoją rodzinę, jak mego ojca, mamę czy brata.
„To ja jestem - dziś na twym grobie
Klęczę i sięgam w minione już lata
i wiem i czuję, że jestem przy tobie
i ty jesteś ze mną - kochany mój tata”
Wierzę w” świętych obcowanie” i dlatego kocham zmarłych.
Zakończenie
Panie Jezu, przeszedłem wraz z Tobą kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Już za chwilę wrócę do domu, włączę telewizor, może komputer. Wierzę jednak, że coś się zmieniło we mnie. Wierzę, że teraz będę silniejszy. Wierzę, że Ty jesteś ze mną, mój Zbawicielu! Amen
Wszystkie teksty rozważań Drogi Krzyżowej można przeczytać TUTAJ