- Widzę, że jest jakieś niezrozumienie sytuacji ze strony tych samorządów. Ze strony MPK została przedstawiona jakaś propozycja. Później zostały wysłane pisma, że jeśli się nie zgodzą na stawkę zaproponowaną przez miasto, to umowy będą rozwiązane. Są wątpliwości, w jaki sposób ta stawka była obliczana. Sesja jest więc dobrą okazją aby sobie odpowiedzieć na te pytania - mówił.
Robert Szczepanik powiedział, że rozmowy z samorządowcami były prowadzone od 2020 roku. - W tym roku też były rozmowy na temat ustalenia kosztów wozokilometra. Nie doszliśmy do porozumienia. Dlatego miasto zdecydowało się złożyć wypowiedzenie umów. Na razie umowa obowiązuje do 31 grudnia 2021 roku. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia - zaznaczył.
Jacek Dmowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wyliczył, że gminy powinny dołożyć łącznie blisko 500 tysięcy złotych.
- Gminy płacą 2,95 zł do każdego wozokilometra przejechanego na swoim terenie. W związku z tym, że przychody w minionym roku spadły o blisko 40% w gminach, ta stawka okazała się zbyt mała - argumentował.
Radny Robert Chojecki mówił, że atmosfera tego niezrozumienia jest "wszędobylska”.
- Wójtowie, jak możemy się dowiedzieć nawet z doniesień medialnych, twierdzą, że żadnych rozmów nie było. Zostali postawieni pod ścianą. Gdzieś mamy tutaj sprzeczność. Z tej komunikacji korzystają również mieszkańcy Siedlec. Trzeba się porozumieć w tej kwestii. To przyniesie obopólne korzyści - mówił.
Radna Marlena Puzia mówiła, że stosunki z samorządami ościennymi są ważne dla miasta, jednak nie mogą wpływać na finanse miasta Siedlce. W tym przypadku, jeśli miasto świadczy usługę dla gmin, to powinien to być czysty biznes. Obie strony powinny pokrywać koszty, które wygenerują. To jest oczywiste – dodała.
Wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski na antenie Katolickiego Radia Podlasie powiedział, że liczy na porozumienie w tej sprawie, ale jak zaznacza ma alternatywę na wypadek fiaska rozmów w postaci utworzenia własnego transportu.
- Chce powiedzieć, że choć nawet nikomu nie rozgłaszałem, zgłosiły się już do mnie dwie spółki, które z miłą chęcią przejęłyby ten transport na terenie gminy i sąsiednich. Myślę, że może powstać z tego zdrowa konkurencja i dobre ceny dla gminy oraz mieszkańców - zauważył.
Nieoficjalnie do kolejnej tury rozmów pomiędzy władzami miasta i wójtami ma dojść w najbliższych dniach.
KSkor [ja]
Kwiecień 2024
