Dochodzenie po zawiadomieniu radnego Wawryniuka trwało kilka miesięcy z uwagi na pandemię. Zakończyło się umorzeniem. Jak informuje Nina Zaniewicz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Łosicach, powodem takiej decyzji był „brak znamion czynu zabronionego”. Badano nie tylko, czy doszło do podrobienia podpisów, ale również czy sama skarga jest dokumentem i czy doszło do posłużenia się sfałszowanym dokumentem. Śledczym nie udało się stwierdzić, czy wyczerpane zostały wszystkie przesłanki uprawdopodabniające przestępstwo. Zawiadamiający mógł złożyć zażalenie na to postanowienie i wówczas sąd albo utrzymałby decyzję Prokuratury w mocy (prokuratura ma nadzór nad dochodzeniem policji) lub też uchyliłby ją i zwrócił do ponownego rozpatrzenia. Adam Wawryniuk powiedział nam, że nie chciał składać zażalenia, ale jest przekonany, że dwa podpisy zostały sfałszowane. Uznał, że dla dobra współpracy w samorządzie, nie chce dalej ciągnąć sprawy. Tym bardziej, że spory zostały załagodzone i obecnie dobrze układa się współpraca w radzie gminy. Nie było kolejnych skarg na jego pracę. Przewodnicząca rady Justyna Filipiuk potwierdza, że radni dogadują się i jest dobra współpraca z wójtem. Dowodem jest jednogłośnie podjęte absolutorium, a wcześniej pozytywne opinie komisji w sprawie budżetu za 2020 rok.
fot. Archiwum
BM [MSz]
Kwiecień 2024
