
W czwartek wieczorem Czytelnicy informowali nas o gigantycznych kolejkach przed stacjami paliw. Zapotrzebowanie było tak duże, że paliwa faktycznie zabrakło na wielu stacjach m.in.: w Siedlcach, Siemiatyczach czy Sokołowie Podlaskim.
„Polska jest zabezpieczona na wypadek braku dostaw ropy ze wschodu. Dysponujemy odpowiednimi zapasami surowca i różnorodnymi źródłami dostaw ropy naftowej – uspokajają PKN Orlen i Grupa Lotos. Jak informowano w czwartek po południu - transport ropy naftowej rurociągiem z kierunku wschodniego do Polski odbywa się zgodnie z harmonogramem tłoczeń. Spółki PKN Orlen, Grupa Lotos, PERN monitorują sytuację i jak zapewniają są przygotowane na każdy scenariusz. Spółki dodają, że polskie rafinerie w ostatnich latach włożyły wiele wysiłku, by zbudować zdywersyfikowaną strukturę dostaw surowca do Polski.

Obecnie istniejąca infrastruktura pozwala na to, aby PKN Orlen i Grupa Lotos mogły sprowadzać surowiec z dowolnego zakątka świata. Wcześniej PKN Orlen zapewniał w komunikacie, że dostawy paliw na wszystkie stacje spółki w całej Polsce są realizowane. Spółka podkreśla, że "w związku ze wzmożonym ruchem na stacjach przy granicach, podejmowane są działania, aby w pełni odpowiadać na obecne zapotrzebowanie na paliwa. Wszyscy klienci mają zapewniony dostęp do produktów i usług".
źródło: czytelnicy, IAR fot.: MSz, MW
EŁ