Pierwszy etap reaktywacji szlaku turystycznego zakłada, że będzie on wiódł z Warszawy do granicy w Kuźnicy Białostockiej. Jak mówi Maria Koc, dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury, nie ma obecnie szlaków turystycznych, które prowadziłyby ku wschodniemu Mazowszu i Podlasiu.
– Byłby to pierwszy taki szlak. Myślę, że bardzo ważny i z pewnością mógłby odnieść sukces i jednocześnie byłby interesujący dla turysty – zaznacza Maria Koc.
Według drugiego etapu reaktywacji szlak prowadził będzie od granicy Polsko – Białoruskiej przez Grodno aż do Wilna. Jednak, jak zaznacza burmistrz miasta Sokołów Podlaski, Bogusław Karakula, we wtorkowym spotkaniu udział wzięli tylko samorządowcy z terenów należących do dawnego Wielkiego Gościńca Litewskiego po stronie Polskiej.
– Na początek ograniczyliśmy się do samorządów ze strony polskiej, ponieważ niestety inaczej nie da się tego zrobić. Jak wiadomo Wielki Gościniec Litewski wiódł również przez Grodno, ale nie da się ukryć, że kontakty z Białorusią są na dzień dzisiejszy nieco utrudnione. Jednak cały czas liczymy na to, że w momencie kiedy wszystko uda się uruchomić, to myślę że i z Białorusią się porozumiemy.
Dzięki odbudowie szlaku samorządowcy nastawiają się na zyski związane z rozwojem turystyki na częściach wschodniego Podlasia i Mazowsza, jednak jak mówi Maria Koc, na efekty zamierzeń trzeba będzie jeszcze poczekać.
– Pierwszym naszym zadaniem na pewno będzie wytyczenie i oznakowanie szlaku, ciągła promocja i wykreowanie produktów turystycznych. Wszystkie te aspekty są niezbędne do tego, aby szlakiem zainteresowały się np. biura podróży. Pracy przed nami bardzo dużo, ale potencjał krajobrazowy, historyczny czy kulturowy naszych ziem jest przeogromny i nie jest wykorzystany w sposób jaki powinien. To co mamy, to bez żadnego uszczerbku dla otoczenia i przyrody można wykorzystać dla rozwoju lokalnego wszystkich miejscowości, które na szlaku się znajdują.
Wielkim Gościńcem Litewskim podróżowali ludzie różnych narodowości, wyznań, stanów i zawodów. Jadąc do wyznaczonego celu, zatrzymywali się na kolejnych stacjach w miastach na szlaku. Dzięki tym przystankom miasta odnosiły konkretne korzyści w postaci opłat handlowych, ceł i myta. Przejeżdżający tędy kupcy zatrzymywali się i handlowali towarami w dni targowe i jarmarki, w miejscowościach posiadających odpowiednie przywileje musieli sprzedawać towary po cenach atrakcyjnych dla ich mieszkańców. Poza wymianą handlową znaczenie dla miejscowej ludności miał również kontakt z podróżnymi, możliwość poznania ich zwyczajów, języka, nowinek technicznych i obyczajowych. Aby przypomnieć mieszkańcom o wszystkim wydano już pierwsze foldery, ukazujące piękno naszych okolic.
– Na dzień dzisiejszy wydano pierwszy zeszyt, w którym przedstawiamy zabytki znajdujące się w miejscowościach przebiegających trasą szlaku. Póki co tylko na tej części polskiej. Drugi zeszyt z zabytkami od Bugu do granicy również mamy w planach – wyjaśnia Bogusław Karakula.
Większe zdjęcia można zobaczyć TUTAJ
Według zapewnień samorządowców każda miejscowość na Wielkim Gościńcu Litewskim będzie mogła wyeksponować swoje walory i atrakcje turystyczne w sposób przez siebie przemyślany i zrealizowany.
(zdjęcia Maciek Tomaszewski, Urząd Miasta Sokołów Podlaski)
KSkib/Sokołów Podlaski [DJ]