Zajęcia komornicze i zobowiązania wobec podwykonawców, stawiają wykonawcę inwestycji w trudnej sytuacji, ale prezes firmy zapewnia, że terminy realizacji inwestycji nie są zagrożone. Bardziej ostrożny w tym względzie jest inwestor.
- Wpłynęło już kilka zajęć komorniczych w zakresie kwot, jakimi możemy dysponować dla firmy „Tiwwal”, która jest jednym z uczestników konsorcjum budującego basen w Garwolinie. Analizując te wierzytelności, stwierdziliśmy, że prawdopodobnie firma ma kłopoty finansowe. Jeśli chodzi o naszą inwestycję, to zgodnie z pismem, jakie otrzymaliśmy pod koniec roku 2011, konsorcjum zapewnia nas, że ostateczny termin realizacji tej inwestycji nie jest zagrożony. Nasza inwestycja była zaplanowana na dość długi okres realizacji, bo 750 dni i w związku z tym na dzień dzisiejszy jeszcze zagrożenia niedotrzymania terminu zakończenia robót nie ma- powiedziała wiceburmistrz Garwolina Maria Perek.
Prezes firmy „Tiwwal” Katarzyna Witan- Holanowska zapewniła, że nie ma żadnych wątpliwości co do terminu zakończenia robót.
– Wielokrotnie na ten temat rozmawialiśmy z inwestorem. Termin jest bezpieczny. Jeżeli chodzi o należności, to na bieżąco jesteśmy z podwykonawcami, i regulujemy je w miarę możliwości i otrzymanych środków. Nie ma żadnych problemów, jeżeli chodzi o tą inwestycję- twierdzi prezes.
Pod koniec ub. roku podwykonawcy konsorcjum, czy dostarczyciele towarów lub usług zaczęli coraz głośniej domagać się od firmy „Tiwwal” zapłaty należności wynikających z podpisanych umów na wykonane roboty. Jednym z lokalnych kontrahentów, którym budowniczy basenu winien jest pokaźną kwotę pieniędzy, jest „Kop- trans” z Unina. Właściciel firmy powiedział, że za wykonane roboty „Tiwwal” winien jest mu aktualnie ok. 230 tys. zł. Żeby zwiększyć szansę odzyskania pieniędzy za świadczone usługi jako podwykonawca i nie dochodzić ich przed sądem, właściciel firmy zawarł z „Tiwwalem” ugodę wyrażając zgodę na zapłatę należności w ratach / 70 tys. już wpłacili, termin zapłaty następnej raty jest do końca stycznia br./ i zrezygnował z odsetek za niedotrzymanie terminu zapłaty. Takich podwykonawców jest jeszcze kilku, ale kwoty należności są mniejsze. Łącznie „Tiwwal” winien jest podwykonawcom ok. pół mln zł, a egzekucja komornicza opiewa na blisko 1,8 mln zł.
Problemy finansowe mogły odbić się na opóźnieniu montażu stolarki. Zgodnie z harmonogramem rzeczowo- finansowym miał być rozpoczęty w październiku ub. roku, a do dnia dzisiejszego nie zostało to wykonane. Przy realizacji inwestycji mieli nie być zatrudniani podwykonawcy, a tu okazuje się, że prawdopodobnie byli / tak przynajmniej wynika z wypowiedzi/.
Więcej na ten temat w dźwiękowej relacji Waldemara Jaronia:
WJ/Garwolin[jk]