W dawnych wierzeniach ludowych pisankom, wierzbie, ogniowi i wodzie przypisywano magiczną moc. To dlatego chłopi kropili wodą pola, zakopywali w ziemi kostki od mięsa, by uchronić zbiory przed szkodnikami, a soloną słoninę rzucano w ogień, by ustrzec zagrody od piorunów. Popularna i jeszcze żywa tradycja święconki narodziła się dopiero w XIX wieku. - Zgodnie z tradycją, w koszyczku powinno być siedem potraw: chleb, sól, wędliny, chrzan, jajko, ciasto oraz baranek. Jajko w postaci pisanki jest symbolem nowego życia, baranek umęczonego Chrystusa, sól chroni żywność przed zepsuciem- dodały.
Najważniejszym posiłkiem pierwszego dnia Wielkiej Nocy było śniadanie, podczas którego dzielono się jajkiem i składano życzenia. Był to dzień poświęcony najbliższej rodzinie, nie odwiedzało się znajomych, często nie gotowało obiadu lecz biesiadowało cały dzień przy obficie zastawionych stołach. A poniedziałek zaczynał się śmigusem-dyngusem.
- Polegał on na biciu witkami wierzby lub palmami po nogach i wzajemnym oblewaniu się wodą, co symbolizowało oczyszczenie z brudu, chorób i grzechu. Od bicia i lania można było wykupić się pisanką- spuentowały.
Uczniowie Szkoły Podstawowej w Iwowem wykonali własnoręcznie pod czujnym okiem Pani Ani Świątek pisanki Wielkanocne, które włożą do koszyczków w Wielką Sobotę.
Zobacz zdjęcia w większym rozmiarze
Inf. pras.
WJ/Garwolin