Ogień zajął najpierw najwyższą wieżę przeszło 100-letniej świątyni, a następnie rozprzestrzeniał się dalej, trawiąc błyskawicznie dach i kolejne kopuły charakterystycznej cerkiewnej konstrukcji. Pożar gasiła jednostka Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie oraz liczne zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych z okolicznych miejscowości. Mieszkańcy Suchawy, którzy jeszcze w ostatnią niedzielę uczestniczyli tu w Eucharystii, sprawowanej jak co tydzień o godzinie 10.30, z bólem serca obserwowali, jak kolejne krzyże stają w płomieniach i zawalają się. Około godziny 3.00, po wyważeniu drzwi do zakrystii, ks. Paweł Broński - wikariusz z Włodawy, wszedł do zadymionego wnętrza świątyni i wyniósł Najświętszy Sakrament. Oprócz tego udało się uratować tabernakulum, ornaty, Mszał i nieliczne sprzęty liturgiczne. Trwa ustalanie przyczyn pożaru i szacowanie strat. Najprawdopodobniej cerkiew zapaliła się wskutek uderzenia pioruna.
Zabytkowy obiekt pochodził z 1910 r. Jak mówi ks. Paweł Broński, w latach 60 – tych budynek ten służył jako spichlerz. Aktualnie był kościołem filialnym parafii NSJ we Włodawie. Mieszkańcom służył przez 30 lat. Ks. Paweł wskazuje, że odbudowanie cerkwi będzie trudne, ze względu na jej zabytkowy charakter. Konieczna będzie pomoc konserwatora. Dodatkowym utrudnieniem będą względy finansowe.
Ks. Kanonik Stanisław Dadas – proboszcz rzymskokatolickiej parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego we Włodawie, podziękował na antenie Radia Podlasie wszystkim jednostkom straży pożarnej, które brały udział w akcji gaśniczej a także wszystkim parafianom, którzy zaoferowali swoją pomoc.
Większe zdjęcia można zobaczyć tutaj
ks. Paweł Broński
[jk]