Wśród korzyści jakie może przynieść budowa biogazowi wójt gminy Liw Bogusław Szymański jako pierwszą wymienia właśnie produkcję czystej energii elektrycznej, przekazywanej do sieci energetycznej. Drugim plusem jaki podaje włodarz gminy jest możliwość sprzedaży przez rolników surowca, głównie kukurydzy. Jak dodał Bogusław Szymański umowy z rolnikami będą zawierane na co najmniej na 15 lat, z gwarancją ceny dostawy surowca. Poza tym, biogazownia ma przynieść nowe miejsca pracy. Jest także zapewnienie inwestora, że budowę biogazowni będą prowadziły w dużej mierze firmy lokalne.
Co więcej - we wrześniu br. gmina Liw podpisała z inwestorem umowę partnerską, na mocy której gmina złożyła do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych (tzw. schetynówki) wniosek na dofinansowanie budowy drogi gminnej Ludwinów (skrzyżowanie z drogą krajową nr 62) w kierunku Tończy Zabrudnie do skrzyżowania w kierunku dawnego lotniska (jest to droga potrzebna m.in. do dowozu surowca do biogazowi). Długość planowanego odcinka budowy wynosi 2 km. Obecnie wniosek jest na liście rezerwowej i ma bardzo duże szanse uzyskania dofinansowania w wysokości 50 %. Spółka budująca biogazownię zadeklarowała pomoc finansową w wysokości
10 %.
Wspomniana biogazownia będzie pierwszą tego typu inwestycją realizowaną na terenie powiatu węgrowskiego. Pierwszą, ale być może nie ostatnią. Inwestor planuje bowiem budowę drugiej, mniejszej biogazowi rolniczej, która ma być zlokalizowana pomiędzy miejscowościami Żelazów i Zawady (na granicy gminy Liw i Korytnica). Jak na razie jednak wójt Szymański nie zna planów budowy tej biogazowi.
Foto: www.plus.google.com
NBG/Węgrów [MSz]
Kwiecień 2024
