Na polach pod wiatrakiem rosły zboża które należało zebrać, zaproszono więc Zespół Polne Maki z Dołubowa, by przypomnieć zwyczaje żniwne i zebrać plony. Na placu przed pałacem prezentowano zabytkowe ciągniki, w chatach można było skosztować swojskiego jadła, nie zabrakło słynnych placów ziemniaczanych i pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem. Na dróżce w okolicach zabytkowego kościoła zgodnie z wieloletnią tradycją poświecono zwierzęta, które związane jest ze wspomnieniem św. Rocha. W tym roku pomimo dużych starań pracowników muzeum nie udało się objąć tym obrzędem owiec, które kilkukrotnie przebiegły w okolicach miejsca gdzie było świecenie, jednak skutecznie omijały alejkę gdzie oczekiwał kapłan i turyści.
Z miejsca święcenia zwierząt rozśpiewani żniwiarze przeszli na pole pod wiatrakiem. Tm najpierw żęto sierpami, potem koszono kosami, a na koniec na pole wyjechała koszarka mechaniczna. Grupie Polne Maki towarzyszyli pracownicy muzeum, za sierp chwyciła też dyrektor placówki Dorota Łapiak, a na ciągnik wsiadła poseł na Sejm RP – Aleksandra Szczudło.
Zebrane zboże wyzłocono w przyległej zagrodzie, przy okazji prezentując kolejne eksponaty z działu Techniki Rolniczej. Przez cały dzień w zagrodzie szlacheckiej trwał też pokaz wyplatania równianek, przy dworku myśliwskim przygrywała Kapela Złote Kłosy, pracowała też wędzarnia i kuchnia.
Pomimo braku słynnych imprez plenerowych, Muzeum zaprasza do odwiedzania, które w tym roku zaskakuje nowościami, otwarto wiele chat, do których mogą zaglądać turyści, a zaledwie przed tygodniem udostępniono zwiedzającym wnętrze zabytkowego młyna wodnego.
W poniedziałki muzeum jest otwarte od 8.00 do 16.00 a wstęp jest bezpłatny. Od wtorku do piątku muzeum jest czynne od 9.00 do 17.00, a w weekendy od 10.00 do 18.00.
ABol/DW