Rada nadała też nazwę ulicy, będzie to ulica „za Wiatrakiem”. O nazwanie ulicy prosił mieszkaniec, który chciał się tam zameldować, a nie mógł tego zrobić właśnie ze względu na brak nazwy. Przeciwko przyjęciu tej uchwały głosował radny Łukasz Rybałtowski, zapytany o powód takiego głosowania wyjaśnił Radiu Podlasie, że jego zdaniem nie jest to właściwa nazwa dla ulicy, podkreślił, że jest wiele osób, których imię można byłoby nadać ulicy. Mieszkaniec, który wnioskował o nazwę ulicy sugerował, że skoro fizycznie jest ona przedłużeniem ulicy Jabłonowskiej, to mogłaby nosić to samo imię. Warto przypomnieć, że w Siemiatyczach zwykle nazwa ulicy na terenie, gdzie dopiero powstaje zabudowa nadawana była tak, by sąsiednie ulice można nazwać potem podobnie, i kompleks ulic tworzy wtedy całość na mapie, łatwiej też odnaleźć to miejsce np. są to ulice słynnych pisarzy, czy ulice związane z bohaterami narodowymi. Na sesji nie był obecny mieszkaniec, który wnioskował o nazwę ulicy. W kuluarach pojawiło się też pytanie, co będzie jeśli kiedyś wiatraka nie będzie, ale na razie wiatrak jest więc rozmowy te były raczej czysto teoretyczne
Radni przyjęli też zmiany w budżecie. Uzupełniono budżety szkół, ośrodka kultury, biblioteki. Do biblioteki trafi dodatkowe 30 tys zł dla biblioteki, 55 tys dostanie SOK na opłacenie składek ZUS. W projekcie uchwały dla ośrodka kultury przewidziano 35 tys. ale jak wyjaśniła skarbnik miasta Elżbieta Boguszewska – w budżecie udało się wygospodarować dodatkowe środki na ten cel. Budżet SOKu ulegał zmianom kilka razy w roku, we wrześniu zwieszono o 200 tys zł. Zgodnie z uchwałą, ponad 89 tys zł trafiło dodatkowo do szkół i przedszkoli, 61 tys dla szkoły muzycznej - to pieniądze pochodzące ze zwiększonej subwencji oświatowej.
Jak zawsze tematy spoza programu sesji pojawiają się w pytaniach radnych. Tak było i tym razem. Radny Korowicki, który już w ubiegłej kadencji wielokrotnie pytał o ulicę Plażową, także teraz pytał kiedy będzie budowana, mówił o piachu, kuchu i gehennie mieszkańców, którzy nawet nie mogę otworzyć okien. Burmistrz Piotr Siniakowicz odpowiadał, że temat ciągnie się to od lat, a problem związany jest z prawem własności na jednym odcinku drogi, gdzie chyba brakuje dobrej woli jednego z mieszkańców. Pomysł jest taki by drogę zrobić do posesji, z którą jest problem, a potem znów od tej posesji. Inwestycja była obiecywana w kampanii wyborczej i jak mówi burmistrz – będziemy realizować te obietnice, mamy na to 5 lat.
Sesje Rady Miasta Siemiatycze od początku kadencji są transmitowane on-line.
ABol [MSz]