Kierownik placówki s. Eufemia, pracownicy i uczestnicy WTZ na uroczystości zaprosili przedstawicieli duchowieństwa wyznania katolickiego i prawosławnego, lokalne władze i przyjaciół, którzy od lat wspierają działalność warsztatu. Nie zabrakło też osób, które tworzyły to niezwykłe miejsce w Siemiatyczach, zaproszono s. Edytę, która była przełożoną domu w czasie, gdy budowano placówkę, s. Pelagię, które była założycielką i pierwszym kierownikiem WTZ. Przyjechały też siostry, które przez lata związane były z placówką, a dziś posługują już na innych krańcach naszej ojczyzny. Przyjechała s. Jadwiga, która pracowała w warsztacie jako terapeuta, a następnie była jego kierownikiem oraz s. Teofana, która pracując w WTZ była też odpowiedzialna za tworzenie jego wizerunku medialnego, stworzyła m.in. warsztatowy profil na Facebooku, do którego codziennie zaglądają setki osób.

Spotkanie rozpoczęła uroczysta Msza Święta pod przewodnictwem biskupa drohiczyńskiego Tadeusza Pikusa.

- Dziś chcemy dziękować Bogu, jak również dobrym ludziom, którzy takie warsztaty zorganizowali. Na pewno jest to wysiłek całego środowiska, począwszy od sióstr, pracowników, władz, które są organem prowadzącym, jak też od tych, którzy posługują tu duchowo - mówił w homilii biskup.

Nawiązując do słów Ewangelii wyjaśniał: - Do każdego z nas Chrystus przychodzi jak lekarz, który uwalnia nas od niemocy fizycznej, jak i duchowej, ponieważ On jest Zbawicielem. Możemy powiedzieć, że każdy z nas jest niepełnosprawny, wszyscy jesteśmy równi i wszyscy potrzebujemy pomocy, ale dokonać tego może tylko Chrystus Syn Boga posłany przez Ojca tutaj na ziemię do tych, którzy się źle mają.

Nawiązując do postaci św. Ojca Pio, biskup zwracał uwagę wiernych, że ważne jest, byśmy z Bogiem i przy Jego pomocy żyli tak, by dary Ducha Świętego wydawały jak najlepsze owoce. Biskup nawiązał też do zbliżającego się Roku Miłosierdzia zachęcając do pomagania drugiemu człowiekowi, temu który tej pomocy potrzebuje.

Po zakończeniu Eucharystii wszyscy zgromadzeni wzięli udział w nabożeństwie prawosławnym, któremu przewodniczył ks. mitrat Andrzej Jakimiuk, proboszcz parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Duchowny wspominał czasy budowania domu zakonnego, tworzenia warsztatu i wspólnego posługiwania na rzecz osób niepełnosprawnych.

W dalszej części uroczystości, gości zaproszono to sali teatralnej, gdzie w prezentacji multimedialnej w wielkim skrócie zamieszczono wspomnienia z 10 lat bycia razem. Na fotografiach znaleźć można było twarze wszystkich pracowników, którzy pracowali w warsztacie i wszystkich podopiecznych.

Zaprezentowano sceny z codziennych zajęć, a także warsztatowych uroczystości i wspólnych wyjazdów. Następnie uczestnicy warsztatu wystąpili z przedstawieniem, które pokazywało jak możemy dążyć do świętości. Na koniec tej części spotkania głos zabrali zaproszeni goście, a warsztatowicze obdarowali wszystkich pamiątkowymi aniołami.

- Chciałabym życzyć warsztatom, żeby nigdy nie utraciły wrażliwości na człowieka, na siebie nawzajem. Najważniejsze we wszystkim jest po prostu spotkanie, spotkanie siebie nawzajem i bycie człowiekiem – pięknym, Bożym człowiekiem. Najważniejsze jest, żeby tego nie stracić. Różne formy działalności nie mają takiego znaczenia, jak właśnie bycie człowiekiem i radość w sercu, że jest się dzieckiem Bożym i każdego dnia można się rozwijać – takie życzenia wspólnocie WTZ składała s. Pelagia, założycielka i pierwsza kierownik placówki.

Jeden z uczestników mówił podczas uroczystości: - Warsztaty są potrzebne, nie wiem co byłoby z nami wszystkimi, co byłoby ze mną, gdyby tego miejsca nie było.

Warsztat Terapii Zajęciowej powstał w Siemiatyczach 10 lat temu, dziś na stałe wpisał się w krajobraz miasta, powiatu, diecezji. Twórcy warsztatu pokazali też innym drogę, którą można podążać, przetarli ścieżki którymi idą kolejni ludzie tworząc WTZ, miejsca otwarte dla najbardziej potrzebujących, miejsca gdzie drzwi zawsze są otwarte.



ABol/Siemiatycze/DJ