J. Łukaszewicz.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w przesłanej w zeszłym tygodniu do Sejmu informacji potwierdziło zapaść Inspekcji Weterynaryjnej, o której samorząd lekarsko-weterynaryjny mówi od wielu lat. - Niskie wynagrodzenia oraz brak perspektyw w zakresie ich wzrostu, przy zwiększającej się liczbie zadań, powodują trudności z zatrzymaniem doświadczonej i wykwalifikowanej kadry. Te same okoliczności wpływają na brak zainteresowania, również młodych osób, pracą w inspekcjach – napisał wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
Z danych MRiRW wynika, że niewiele ponad 30% przeprowadzonych naborów w Inspekcji Weterynaryjnej zakończyło się podpisaniem umowy o pracę. W przypadku 56% naborów nie złożono żadnej aplikacji, a w przypadku 4,6% naborów wybrani kandydaci zrezygnowali z objęcia stanowiska, przy czym w województwie mazowieckim wskaźnik ten przekroczył 10%. Liczba wakatów w Inspekcji Weterynaryjnej ma stałą tendencję wzrostową. – Te dane najlepiej pokazują konieczność kadrowo-finansowego wzmocnienia Inspekcji Weterynaryjnej poprzez natychmiastowe przyznanie podwyżek dla etatowych pracowników Inspekcji Weterynaryjnej oraz wyznaczonych lekarzy weterynarii realizujących zadania zlecone przez powiatowego lekarza weterynarii. Konieczne jest także przyznanie dodatkowych etatów, ale z wynagrodzeniem w wysokości gwarantującej skuteczne przeprowadzenie na nie naboru oraz będącej skuteczną zachętą dla lekarzy weterynarii do wiązania swojej kariery zawodowej z pracą w Inspekcji Weterynaryjnej – przekonuje Jacek Łukaszewicz prezes KRL-W.
Tylko w celu zwalczenia afrykańskiego pomoru trzeba natychmiast zatrudnić 440 lekarzy weterynarii.
Witold Katner
rzecznik prasowy
Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej