Skąd się biorą sierpniowe „spadające gwiazdy”? – Orbita Ziemi przecina wtedy orbitę komety 109/P Swift-Tuttle. Pozostawione przez kometę okruchy wpadają w atmosferę z prędkością 59 km/s dają nam właśnie taki świetlny spektakl – tłumaczy Sławomir Miernicki z STMA.
Meteory widać gołym okiem, dlatego podstawowym wyposażeniem uczestników obserwacji jest ciepłe ubranie oraz mata, materac lub leżak. Ale teleskopy i teleobiektywy też były pod ręką, aby oprócz Perseidów popatrzeć i na inne ciała niebieskie, które są dobrze widoczne o tej porze roku (m.in. Jowisz, Saturn i Mars).
Jak na nocną porę i odległe o ponad 20 kilometrów od Siedlec miejsce najechało się całkiem sporo ludzi. Było kilkadziesiąt osób, nie tylko mieszkańców Starego Krzeska, ale i przyjezdnych z Siedlec, Międzyrzeca, a nawet Warszawy i okolic Włodawy. Gminny Ośrodek Kultury zapewnił gorące napoje i dostęp do toalet. Dyrektor Krzysztof Boruta deklaruje, że będzie chętnie gościł takie imprezy również w przyszłości.
„Spadające gwiazdy” będzie widać jeszcze przez kilka nocy, mniej więcej do 20 sierpnia. Można je podziwiać samemu ze swojego okna czy balkonu, ale na obserwacjach organizowanych przez STMA można liczyć na fachowy komentarz znających się na nocnym niebie pasjonatów astronomii, którzy potrafią wskazać konkretne gwiazdozbiory i ciekawie o tym opowiedzieć.

.jpg)




AB [ja]