Obecność tutaj to znak wiary i zatroskania o rodzinę
Jak mówił kustosz Sanktuarium, ks. kan. Robert Mączka, o rodzinę trzeba się troszczyć również wtedy, gdy dopiero powstaje. - To troska o rodziny, które już wychowują dzieci, aby rodzice przez swoje życie i postępowanie kształtowali dzieci na dobrych ludzi i chrześcijan. To też troska o rodziny, które doświadczyły już tych etapów, widziały już jak ich dzieci zakładają rodziny, usamodzielniają się. To szczególna misja dla rodziców i teściów, nie by wtrącać się w ich życie, ale by im towarzyszyć w drodze wiary i otwierania się na Słowo Boże - dodawał ks. kanonik.
Dobrzy teściowie to przedłużenie Boskiej ręki
- Często mówimy, że za problem w małżeństwie odpowiada żona i teściowa- mówił w swojej prelekcji ks. kanonik Jacek Sereda, Diecezjalny Duszpasterz Rodzin. Kapłan przybliżył badania prowadzone na osobach rozwodzących się, które stworzono na Katolickim Uniwersytecie Lubelskm. Okazało się, że 40% takich osób ma problem z opuszczeniem domu. 15% ma fatalne relacje z teściami, a 5% w ogóle się z nimi nie kontaktuje. Z teściami najczęściej kłócimy się o prowadzenie domu, wychowywanie dzieci i o relację starsi - młodsi. - Warto posłuchać, wejść w modlitwę, skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania, by Bóg nas przemienił - dodawał kapłan.
Role, w jaką wchodzą teściowie i rodzice
Jak zauważał ks. kanonik Jacek Sereda, gdy przyglądamy się opisom teściów, widzimy dużo negatywów. Często wchodzą w rolę krytyków. Mówią- wszystko źle! Druga grupa to teściowie - nadzorcy. To sytuacja, gdy teściowa nie przychodzi z wizytą do domu, ale z wizytacją. Trzecia grupa to „zaborcy”, którzy wykorzystują sytuację, że mają prawo do swoich dzieci. -Sam widzę, że kobiety wspominają synom „synku, mamę masz jedną”. Ale przecież małżonkę też!- tłumaczył duszpasterz. Są również teściowie gardzący. To ci, który nawet stosują agresję w stosunku do bliskich. Bywają też mistrzowie chaosu. Misją kobiety jest wchodzić w relacje, a gdy ona traci syna czy córkę, czasem odczuwa ona trudności. -Nas interesuje jeszcze inna grupa- teściowie z nieba rodem. Tacy, który są przedłużeniem rąk Boga. A jaki jest Bóg? Kocha bezwarunkowo, czule i za darmo. Bóg nas ciągle stwarza przez słowo, sakramenty i przebaczenie. Daje nam wolność. Ludzie młodzi mają swoje życie. Bóg jest też cierpliwy. Ile jest wydarzeń, że Bogu coś obiecujemy, a on na nas czeka. Uczmy się od niego, również w relacji z małżonkami naszych dzieci - dodawał kapłan.
Dzielcie po równo
- Dzielcie po równo, chociażby majątek. Taki właśnie jest Bóg. Teściowie, potrzeba Waszej formacji. Nie można powiedzieć- mi już nic nie trzeba, ja już swoje przeżyłem. Nigdy nie jest za późno, zawsze jest czas na stawanie się lepszym, bliżej Boga - tłumaczył w swojej prelekcji ks. Sereda.
Teściowie świadkami wiary chrześcijańskiej
- Nie chcemy odejść od duchowości, osłabiać jej lub ją utracić. Chcemy ją pielęgnować. Na wzór Joachima i Anny, błogosławionej Marianny, rodzice z nadzieją patrzą na dorosłych synów i córki. Modlą się o dobrych małżonków dla nich. Są gotowi do pomocy w wychowaniu wnuków. Tak to Pan Bóg zaplanował, by pokolenia sobie pomagały. Walka międzypokoleniowa jest sprzeczna z nauką Chrystusa, jest obca chrześcijaństwu. Stanowienie o wierze, przekazywanie wiary dzieciom i wnukom stanowi dla Was największe zadanie. Może się zdarzać, że zięciowie i synowe oczekują czegoś innego, że dla nich najważniejsze są dobra materialne. Podstawowym zadaniem, jakie z waszego stanu wypływa, jest przekaz wiary. Nie czujcie się zwolnieni z przekazu wiary dzieciom i wnukom. Wasze życie ma być przepełnione wolą Boga. Człowiek wierzący mówi o Bogu, żyje w stanie łaski uświęcającej, jest świadkiem wiary dla bliskich - mówił w homilii biskup Kazimierz Gurda.
Zobacz zdjęcia w większym rozmiarze
Zobacz zdjęcia w większym rozmiarze
Retransmisja spotkania:
KS/EŁ