Wielu słuchaczy może go pamiętać bardziej z twarzy niż z głosu, bo był na niezliczonej liczbie radiowych niedziel i organizowanych przez naszą rozgłośnię spotkań.W wieku 57 lat zmarł Adam Czorniej – człowiek, który włożył w Katolickie Radio Podlasie wiele lat pracy i serca.
Nie samą muzyką i informacjami radio stoi. Poza dziennikarzami i realizatorami dźwięku, poza ludźmi, którzy program przygotowują i prowadzą, dobierają muzykę, szukają informacji bądź zbierają reklamy – są również ci od roboty mniej efektownej i może niedocenianej: technicznej, organizacyjnej, pomocniczej. To robił w naszej rozgłośni Adam Czorniej praktycznie od początku jej istnienia. Sprzedawał książki i radioodbiorniki, zajmował sie poligrafią, załatwiał sprawy w drukarni, co trzeba przywoził, co się czasem zepsuło naprawiał. Formalnie zatrudniony od 1 listopada 1993 roku, pracował już wcześniej.
Nie można powiedzieć, żeby życie się z nim pieściło. Wychowanek domu dziecka, doświadczony wypadkiem we wcześniejszej pracy w kopalni, nie rozczulał się nad sobą, a potrafił sporo dać z siebie. Nie mając własnych dzieci zdecydował się na adopcję. Wśród znajomych słynął z zamiłowania do sportu: grywał w piłkę i biegał dystanse zawstydzające młodszych kolegów. Nawet po odejściu z Radia jeszcze do starych znajomych zaglądał, choć w ostatnich latach coraz bardziej podupadał na zdrowiu.
Szczupła, żylasta sylwetka, charakterystyczny zaśpiew w głosie, momentami pewna porywczość w sposobie bycia, ale też pewność że sprawy niby „z drugiej linii”, a jednak radiu do funkcjonowania potrzebne, po prostu będą zrobione. Takim go pamiętamy i dziękujemy za 22 przepracowane w radiu lata. Śp. Adama Czornieja wspominają: ks. Henryk Drozd, pierwszy dyrektor KRP, Elżbieta Mazurek-Myć z sekretariatu Radia, Krzysztof Łubkowski – realizator dźwięku. Zebrał i zmontował Adam Białczak.
POSŁUCHAJ TUTAJ
.jpg)
.jpg)
AB/DW
Kwiecień 2024
