Wojciech Kudelski odniósł się również do sprawy umowy z Magellanem. Przypomnijmy, że miasto zawarło z firmą „Magellan” umowę na sprzedaż, dzierżawę i odkupienie części gruntów na Błoniach, był to element ratowania finansów miasta. Opozycja zarzucała władzom Siedlec, że koszty obsługi umowy, sięgające 8 mln zł, są stanowczo zbyt wysokie - włodarze miasta wyjaśniali, że takie rozwiązanie było wówczas po prostu konieczne. Niedawno w sprawie umowy z Magellanem pojawił się jeszcze jeden wątek. Protokół z kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego stwierdził, że prezydent poświadczył nieprawdę o niezabudowanym charakterze działek na Błoniach, przez co miasto musiało zapłacić swemu kontrahentowi 100 tys. zł kary. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Lublinie, od której uzyskał zawiadomienie o wszczęciu śledztwa. Jak komentuje to prezydent?
- Jeśli ktoś sięga po jakieś pieniądze zewnętrzne, czy to prywatne, czy publiczne, to musi się liczyć z kosztem pozyskania tych pieniędzy, a ludzie, którym się wydaje, że 75 milionów złotych miasto mogło uzyskać, żeby uratować swoje fundusze i swój budżet dostanie „za friko” są ludźmi niedoświadczonymi. - Zrobiłbym taki manewr ponownie, bo tym uratowałem finanse miasta sprzedając w strefie ekologicznej ten teren z możliwością dzierżawy i odkupu - powiedział Wojciech Kudelski.
POSŁUCHAJ WYWIADU [kliknij]
DJ
Kwiecień 2024
