Przyszli żołnierze OT zgłaszają się już do Wojskowej Komendy Uzupełnień. Aktualnie jest 40 osób, które muszą przejść podstawowe 16-dniowe szkolenie (co ma nastąpić w lutym przyszłego roku) oraz spora grupa ludzi z wcześniejszym doświadczeniem wojskowym.
– Regularne szkolenie do naszych zadań planujemy rozpocząć od kwietnia. Cykl będzie wyglądał podobnie, jak w wojskach operacyjnych: pierwszy rok na szkolenie indywidualne, drugi na poziomie drużyny i plutonu, a trzeci na poziomie kompanii. Jedna kompania 5. bOT będzie w Łosicach, jedna w Sokołowie Podlaskim, a pozostałe w Siedlcach – mówi ppłk Kozłowski.
Siedlecki batalion jest w komfortowej sytuacji, jeśli chodzi o zaplecze i infrastrukturę. Będzie bowiem korzystał ze świeżo wyremontowanych budynków miejscowego garnizonu, a także z tutejszego pasa taktycznego i garnizonowej strzelnicy. Nie ma więc problemu z przechowywaniem broni, pojazdów i sprzętu oraz z miejscem do bezpiecznego szkolenia praktycznego. Warto w tym miejscu przypomnieć, że siedlecki kompleks koszarowy mieścił kiedyś całą brygadę zmechanizowaną. OT będzie więc działać swobodnie obok obecnych użytkowników, czyli pododdziałów 1. Warszawskiej Brygady Pancernej.
Formowaniu OT towarzyszy sporo polityczno-publicystycznego zgiełku. W krytyce najczęściej podnosi się argument, że szkoleni tylko w weekendy cywile nigdy nie będą mogli się równać z regularną armią i w razie konfliktu będą przysłowiowym armatnim mięsem. Ppłk Kozłowski w rozmowie z Radiem Podlasie zaznaczył jednak wyraźnie, że nikt nie będzie posyłał tych ludzi na nieprzyjacielskie czołgi: – Główne nasze zadanie to przede wszystkim zabezpieczenie swobody manewru wojsk operacyjnych. Chodzi o ochronę infrastruktury krytycznej, wskazywanie objazdów, zapewnienie przewodników itd.. Będziemy też jednak uzyskiwali zdolność do działań nieregularnych. W razie czasowej utraty terenu przez wojska operacyjne, my tu zostaniemy. Razem z oddziałami rozpoznawczymi i specjalnymi na miarę naszego potencjału będziemy oddziaływać na system zaopatrzenia, dowodzenia i morale przeciwnika. Przygotowujemy się też do działań antykryzysowych, takich jak usuwanie skutków klęsk żywiołowych, katastrof itp.
MON wielokrotnie zapewniał, że OT nie będzie wyposażona w broń z magazynowych zapasów z czasów PRL, ale w dużej mierze nową. W tym roku w krajowym przemyśle złożono zamówienia na kilkadziesiąt tysięcy karabinków Beryl oraz znaczne ilości hełmów i kamizelek. Część tego trafi oczywiście do jednostek operacyjnych, ale sporym odbiorcą będzie także OT. Dostawy dla siedleckiego batalionu już się rozpoczęły. W garażu stoją pierwsze zmodernizowane ciężarówki Star 266M2, cysterna i dystrybutor wody na podwoziu nowego Jelcza (bardzo przydatna przy klęskach żywiołowych), a także ruchome warsztaty zabezpieczenia technicznego pojazdów, również na podwoziu Stara 266 (nie nowe, ale wciąż użyteczne). Z najnowszych dostaw warto też wymienić pierwszego rozpoznawczego quada Arctic Cat 1000. – W najbliższym czasie batalion ma dostać cztery motocykle Kawasaki oraz przyczepy do ciężarówek. Od 25 listopada do końca grudnia będą napływać kolejne partie karabinków Beryl. Kolejne dostawy są spodziewane w przyszłym roku – informuje starszy chorąży sztabowy Mariusz Stańczuk, dowódca plutonu remontowego, pełniący obowiązki szefa logistyki batalionu.
Rozmowę z dowódcą siedleckiego batalionu OT mogą Państwo odsłuchać w naszym Internetowym Archiwum Dźwiękowym.
AB/Siedlce/DJ
Kwiecień 2024
