Program zapowiedziano wiosną zeszłego roku, ale jego wdrażanie trochę się przeciągnęło. Pięć stacji ładowania uruchomiono zgodnie z planem jeszcze latem, ale zapowiadane na jesień samochody udostępniono dopiero teraz. PGE Nowa Energia tłumaczy, że trzeba było dopracować kluczową dla działania całego systemu aplikację telefoniczną, dlatego przez ostatnie miesiące samochodami jeździło tylko ograniczone grono testerów. Teraz wszystko jest już dopięte na ostatni guzik i każdy zainteresowany może sobie ściągnąć wspomnianą aplikację ze strony PGEmobility.pl.
Jak to działa? – Po zainstalowaniu programu na smartfonie przechodzi się proces rejestracji. Trzeba przesłać zdjęcie swojego prawa jazdy o podać trochę swoich danych oraz zarejestrować kartę płatniczą, przy pomocy której będziemy dokonywać rozliczeń. Po potwierdzeniu rejestracji przez operatora można już normalnie korzystać z systemu. Aplikacja pozwoli zarówno zlokalizować najbliższe auto, zarezerwować je sobie na określoną porę, otworzyć je i uruchomić, a po skończonej jeździe rozliczyć koszt – tłumaczy prezes PGE NE, Tomasz Marzęda. Cena składa się z trzech składników: 80 groszy za kilometr, 60 groszy za minutę jazdy i 10 groszy za minutę postoju.
Siedlce są swoistym poletkiem doświadczalnym, jako że do tej pory takie usługi proponowano głównie mieszkańcom dużych miast. Pilotażowy program ma oswoić mieszkańców z samą ideą „samochodu na godziny”, a także dać im możliwość wypróbowania samochodów o napędzie elektrycznym, na zakup których wciąż mało kto jeszcze może sobie pozwolić.
W poniedziałkowej inauguracji systemu oprócz wspomnianego prezesa PGE NE uczestniczyli również: minister energii Krzysztof Tchórzewski, wiceprezes PGE ds. innowacji Tomasz Śliwa, a także były i obecny prezydent Siedlec: Wojciech Kudelski i Andrzej Sitnik.
.jpg)
.jpg)
AB/ Siedlce [MSz]
Kwiecień 2024
