Przebieg piątkowego Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Członków ŁKS Orlęta Łuków zakwestionował Arkadiusz Kasznia, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Klubu. Jego zdaniem pierwszym błędem było wybranie na przewodniczącego zebrania radnego Artura Gałacha, który nie jest członkiem Klubu: - Po raz pierwszy dopuszczono, żeby obrady prowadził ktoś nie będący członkiem Klubu. Innymi słowy można by domniemywać, że jeśliby na przykład pojawił się tutaj Barack Obama, to też mógłby usiąść, i obrady Orląt prowadzić – mówił zaraz po spotkaniu Arkadiusz Kasznia. Natomiast już w poniedziałek 20 lutego złożył informację do starosty, jako organu organu sprawującego nadzór nad stowarzyszeniem ŁKS Orlęta Łuków, o naruszenie jego zdaniem postanowień statutu Klubu. Arkadiusz Kasznia stoi na stanowisku, że nie można było wybrać radnego Gałacha na przewodniczącego zebrania. Nie będąc członkiem Klubu nie miał on biernego prawa wyborczego, i nie mógł być zgłoszony jako kandydat na to stanowisko. A. Kasznia podważył też wybór członków Zarządu.
Dokument: Zaskarżenie [kliknij]
Zdaniem Arkadiusza Kaszni sam wybór radnego Gałacha na przewodniczącego Walnego Zebrania skutkuje nieważnością uchwał podjętych podczas Walnego Zebrania. Wysłał też informację do starosty o rezygnacji kolejnych dwóch członków Zarządu Klubu. Zrezygnowali oni w piątek 17 lutego, już po zakończeniu zebrania. To zaś oznacza, że Zarząd Klubu, który powinien liczyć minimum dziewięć osób, liczy obecnie osiem.
DOKUMENT [kliknij]
Tymczasem Adam Kulik wybrany na prezesa Orląt stoi na stanowisku, że teraz czas na pracę w Klubie. Zapowiada współpracę z kibicami i mediami. Przekonuje, że drużyna seniorów ma szanse na czwartą ligę. I podkreśla, że swoją funkcję będzie pełnił społecznie:
|
Czy nowo wybranemu prezesowi Adamowi Kulikowi uda się zrealizować plany? Co zrobi starosta Janusz Kozioł? Jakiej odpowiedzi udzieli Arkadiuszowi Kaszni? Będziemy to dla Państwa na bieżąco sprawdzać.
AKup [MSz]