Urszula K. zaprzeczała tym zarzutom. Przekonywała, że pieniądze przeznaczyła m.in. na budy i kojce. Jako dowód przedstawiła dwie faktury na ok. 250 tys. zł, wystawione przez firmę z Włocławka. Kontrola przeprowadzona przez skarbówkę wykazała jednak, że to „firma-krzak”, a faktury wystawiono w jednym miesiącu, akurat podczas kontroli NIK.
Ponadto inspektorzy NIK ustalili, że Towarzystwo w 2011 roku nie rejestrowało wyłapanych zwierząt. Według raportu pokontrolnego nie wiadomo co stało się z 288 psami i 12 kotami. Nie odnaleziono żadnej dokumentacji, która potwierdzała by oddanie do adopcji czy też umieszczenie tych zwierząt w schroniskach.
Postępowanie procesowe w Sądzie Okręgowym w Lublinie trwało ponad dwa lata. W 2014 roku Urszula K. najpierw poddała się dobrowolnie karze, ale następnie zmieniła zdanie. Postępowanie zakończyło się ogłoszeniem wyroku, w czwartek 21 lipca. Wyrok nie jest prawomocny.
AKup
Kwiecień 2024
