Jej życie wypełnione było ciężką pracą fizyczną. Jak wszyscy rolnicy, od wiosny do jesieni zajęta była w polu, na łące, w ogrodzie, cały rok w obejściu, a zimą rozstawiała w kuchni krosna i tkała płótna, dywany, chodniki – niektóre do dziś zdobią jej dom.
Chociaż z powodu trudnych warunków życia w dzieciństwie nie chodziła zbyt długo do szkoły, była żądna wiedzy, więc dokształcała się samodzielnie. Jest osobą bardzo oczytaną i chętnie czyta do tej pory. Interesuje się polityką, lubi oglądać programy sportowe. Bez problemów posługuje się telefonem komórkowym. Jest otwarta w stosunku do ludzi, gościnna, łatwo nawiązuje kontakty, dzieli się swoimi wspomnieniami, dyskutuje o bieżących sprawach.
Dzisiaj najbardziej lubi przebywać w swoim domu w Horoszkach, wokół którego rosną pielęgnowane przez nią piękne kwiaty, między innymi staroświeckie, wyniosłe malwy. Spędza tu większość roku. Na zimę wyjeżdża do córki do Łosic. Jako swoją receptę na długowieczność podaje aktywne życie i zdrowe odżywianie. Lubi ruch, jeszcze do niedawna jeździła rowerem. Nie pije alkoholu, nie jada wieprzowiny. Mimo różnych dolegliwości zdrowotnych odznacza się wielką pogodą ducha.
Z okazji setnych urodzin w kościele w Horoszkach odprawiona została Msza św. w intencji dostojnej jubilatki, a 6 listopada odwiedzili ją: kierownik delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Siedlcach Marek Renik, sekretarz gminy Sarnaki Małgorzata Wawryniuk, z-ca kierownika USC Joanna Lutkiewicz, przedstawiciele KRUS w Łosicach: kierownik placówki Jacek Stachowicz wraz z Ewą Sarnowską oraz przedstawiciele społeczności wiejskiej: Zofia Chwesiuk i Bogdan Kowalczyk. List gratulacyjny wystosował premier Mateusz Morawiecki oraz wójt gminy Sarnaki Andrzej Lipka. Goście oprócz życzeń obdarowali jubilatkę kwiatami i drobnym upominkami.




KSkor [MSz]