Eucharystii przewodniczył ks. Piotr Paćkowski - Rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach. W wygłoszonym Słowie, odnosząc się do cudu z uzdrowieniem chorego nad Sadzawką Owczą, przypomniał nam, że ów chory może być każdym z nas. Zwłaszcza wtedy, gdy niszczy nas „choroba duszy”, a my przywykli do niej, nie potrafimy zrobić kroku naprzód. A Jezus chce nas uzdrowić. Bo ON wszystko może!
W litanii do Świętego Józefa wołaliśmy: Święty Józefie przykładzie cierpliwości módl się za nami. O taką modlitwę współczesny człowiek często woła. Brakuje nam przecież na co dzień cierpliwości. Ciągle się spieszymy, pracujemy w szybkim tempie, żyjemy szybko. Jesteśmy niecierpliwi, nie potrafimy czekać , często nie potrafimy znosić siebie nawzajem –stąd kłopoty w rodzinach, w środowiskach pracy i w sąsiedztwie i w naszej Ojczyźnie.
Jak zatem nauczyć się tej cierpliwości? Z takim nastawieniem przyszliśmy na wtorkowe spotkanie u stóp Świętego Józefa. On przecież potrafił być cierpliwym, potrafił słuchać tego, co mówił do niego Bóg. I potrafił wypełnić swoje zadanie. Cierpliwość to także znoszenie siebie nawzajem, to nieodpłacanie złem za zło. Cierpliwość rodzi się z miłości i łagodności.
Ks. Bosko zwykł mawiać: Bardzo polecam wam cierpliwość - jest ona konieczna, aby dobrze wypełniać swoje obowiązki. Te słowa mają szczególne znaczenie zarówno dla wychowawców jak i rodziców.
I dlatego w cichości serca prosiliśmy o cierpliwość i łagodność, która pomoże nam budować więzi międzyludzkie i szerzyć miłość bliźniego! Niech Jezus – Baranek cierpliwy – da nam siłę!
Tekst: Marianna Patralska
Js