Zobacz zdjęcia w większym rozmiarze
W planie czuwania znalazł się m.in. ekumeniczny koncert i inscenizacja teatralna. Młodzi pozostaną na Brzegach całą noc.
Na początku nabożeństwa papież w towarzystwie reprezentantów wszystkich kontynentów - sześcioro młodych, przeszedł do "strefy 0", w pobliżu której, blisko ołtarza, stanęła brama miłosierdzia. Przejście przez nią nawiązywało do trwającego Jubileuszu Miłosierdzia.
Franciszek zachęcał młodych, aby żyli w taki sposób, by po ich życiu pozostał ślad. Takiego życia, chce od nas Bóg. Papież przestrzegł przed dwiema postawami, które mogą to uniemożliwić, bo paraliżują człowieka. Pierwszą jest lęk, poczucie, że niczego nie da się zrobić, że „w tym świecie, na naszych miastach, w naszych wspólnotach nie ma już przestrzeni, by wzrastać, marzyć, tworzyć”. Taki lęk powoduje zamknięcie.
Drugim zagrożeniem, na które Franciszek uwrażliwił młodych jest mylenie szczęścia z wygodą, a konkretnie „z kanapą”. „Sądzimy, że abyśmy byli szczęśliwi, potrzebujemy dobrej kanapy. Kanapy, która pomoże nam żyć wygodnie, spokojnie, całkiem bezpiecznie. Kanapa na wszelkie typy bólu i strachu” – mówił Papież, ostrzegając, że również taka postawa paraliżuje i odbiera nam wolność. “Kochani młodzi, nie przyszliśmy na świat, aby «wegetować», aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad”.
Papież podkreślił, że tego właśnie oczekuje od nas Jezus, bo On jest Panem ryzyka, a nie komfortu, bezpieczeństwa i wygody. “Aby pójść za Jezusem – mówił Papież – trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci się nigdy nie śniło, ani nawet o jakich nie pomyślałeś”.
Radio Watykańskie
zdjęcia: Karol karczewski