• misiek_1004
  2016-05-19 12:36:46

  

  Szanowny Panie Zygfryd.
  Dopuściłeś się Pan nadinterpretacji... nie głosowałem na PIS.
  To chyba oczywiste że prąd pochodzi z elektrowni (myślałem że trafię na osobę inteligentną która nie będzie się czepiała skrótów myślowych a jednak).
  Co do jego postępowania również dopuściłeś się Pan nadinterpretacji. Żeby dokonać jakiejś rewolucji potrzeba do tego odpowiednich przesłanek.
  Dla dyliżansów nie budowano autostrad i innych nowoczesnych udogodnień.
  Dlatego dopóki nie zajdzie prawdziwa rewolucja w magazynowaniu energii oraz innych technologiach potrzebnych do popularyzowania napędu elektrycznego nie ma sensu uruchamianie wydumanych programów typu "miejski samochód elektryczny".
  
  Ładnie to brzmi lecz niewiele z tego korzyści dla przeciętnego Kowalskiego.

• Laios
  2016-05-18 18:14:27

  

  Ale zanieczyszczenia w polskich miastach nie są w największym stopniu spowodowane spalinami motoryzacyjnymi. Jakby nie było gros aut na naszych drogach spełnia co najmniej normę Euro2. A bodaj większość aut w PL to jest norma Euro3/4.
  To czym się pali w piecach - to jest główna przyczyna np. smogu.
  Samoloty nie muszą spełniać żadnych norm - tam to dopiero mają spaliny. Gospodarstwa rolne (odchody zwierząt, nawozy) też swoje produkują.
  Samochody elektryczne? Będzie ciężko, podobnie jak z autami na wodór. Te pierwsze nadal mają problem z zasięgiem, ciężkimi akumulatorami, które nie są wieczne i trzeba je utylizować. Do tego zajmują dużo miejsca w aucie. No i infrastruktura do ładowania takich aut w miastach i poza nimi. Auta na ogniwa wodorowe istnieją (w Japonii Toyota robi taki model seryjnie), ale są mega drogie i wymagają mega drogiej i skomplikowanej infrastruktury (instalacje do skroplonego wodoru ciągniętego z wody, duże ryzyko wybuchu wodoru) i jego tankowania. Są czyściutkie (wydalają tylko parę wodną, nawet bardziej niż auta elektryczne (brak bioniedegradowalnych akumulatorów, prąd powstaje też w elektrowniach węglowych), ale też jest to niepewna pieśń przyszłości.
  Na zachodzie państwa wspierają zakup aut elektrycznych lub hybrydowych (spalinowo-elektrycznych). Te ostatnie to chyba, póki co, najbardziej sensowny wybór, jeśli ktoś ma ochronę środowiska na uwadze, a nie chce sobie utrudniać życia na co dzień.

• Zygfryd
  2016-05-18 16:53:45

  

  >Polski prąd pochodzi z węgla...<
  
  Panie Miśku, polski prąd pochodzi z elektrowni.
  Elektrownie mamy m.in. węglowe, ale także gazowe i tzw. OZE, w tym wodne i wiatrowe.
  Węgiel zatruwa atmosferę, inne źródła energii dużo mniej lub wcale.
  Prędzej czy później będziemy musieli zrezygnować z węgla w trosce o własne i przyszłych pokoleń zdrowie.
  
  Kiedyś podróżowano dyliżansami, dorożkami, czyli generalnie zaprzęgami konnymi. Mało kto wtedy wierzył, że kiedyś będzie inaczej. A jednak tak się stało i nikt dziś nie zamierza wrócić do konnej trakcji. Podobnie będzie z węglem.To tylko kwestia czasu i ... rozumu.
  
  Minister dobrze to wie i dlatego spogląda trochę dalej (na szczęście) niż jego wyborcy.
  

• pieszy
  2016-05-18 15:07:17

  

  Minister uruchomił program miejskiego samochodu elektrycznego. Wkrótce wymyśli bardziej trwały system zasilania niż znany od ponad stu lat akumulator. Źródłem energii będzie zapewne słoma wyłażąca ministrowi z butów.

• bebek
  2016-05-18 11:03:27

  

  PiS w swoich rządach odchodzi od OZE na rzecz drogiego polskiego węgla, a teraz będzie pewnie szukał taniego prądu do tych pojazdów?! Paranoicy,...nic mi więcej do głowy w takiej sytuacji nie przychodzi.

• misiek_1004
  2016-05-18 10:48:06

  

  Polski prąd pochodzi z węgla... czy szanowny minister energii tego nie wie!? I tacy ludzie rządzą naszym krajem... żenada.

imię i nazwisko/nick:

Przepisz tekst: Odśwież obrazek.

komentarz:

Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych lub zawierających wulgaryzmy.