Inspektor podkreśla, że szczególnie trudnymi sprawami są skargi i donosy mieszkańców tzw. sąsiedzkie skargi. - W większości są to skargi osób skonfliktowanych. W takich sprawach nadzór budowlany występuje jako arbiter, który musi dokładnie rozpoznać sprawę, dokonać szczegółowej analizy dokumentów i wydać postanowienie lub decyzję. Tego typu kontrole zazwyczaj odbywają się przy udziale obydwu stron postępowania i dopóki kierują się rozsądkiem i rozumem, kontrola przebiega w sposób prawidłowy. Zdarzają się kontrole, gdzie skonfliktowane osoby ulegają emocjom i wtedy dochodzi do kłótni i sytuacji nieprzyjemnych- dodaje inspektor.
Sąsiedzkie skargi dotyczą najczęściej samowoli budowlanych. W przypadku stwierdzenia takiej samowoli, ustawodawca daje możliwość legalizacji obiektu budowlanego, wybudowanego bez wymaganego pozwolenia na budowę lub zgłoszenia. Wiąże się to z wykonaniem określonych obowiązków oraz poniesieniem dość wysokiej opłaty legalizacyjnej. Jest ona inna dla różnych obiektów i wynosi od 50 do 100 tys. zł, a nawet dużo więcej. - Pocieszające jest to, że świadomość mieszkańców odnośnie budowy budynków sukcesywnie wzrasta i coraz mniej jest budynków wznoszonych bez pozwolenia na budowę. Prawie wcale nie ma samowoli budowlanej dotyczącej budynków mieszkalnych oraz obiektów dotyczących produkcji i usług. Większość skarg na samowole budowlane dotyczy budynków gospodarczych, garaży, budynków do produkcji rolnej oraz wiat...- zaznacza inspektor Rosłaniec.
O samowolach budowlanych, skargach i innych sprawach, którymi zajmuje się nadzór budowlany, z Grzegorzem Rosłańcem- Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego w Garwolinie rozmawia Waldemar Jaroń.
.jpg) |
POSŁUCHAJ |
WJ/Garwolin [ja]
Kwiecień 2024
