– Wybory bezpośrednie mieszkańców pokazały, że było to głosowanie na osobę, ale oczywiście i szyld partii. Czyli w wyborach bezpośrednich udaje się te głosy mieszkańców zdobywać i kandydaci PiS odpowiadają. W wyborach pośrednich, jak to jest do rady powiatu, gdzie się wybiera z grona, wygląda to trochę inaczej. Tam są układy, układziki, koterie, zawierane są wzajemne koalicje - tłumaczy poseł Grzegorz Woźniak.
Na 14 samorządów, wójtami 5 są członkowie PiS lub popierani przez to ugrupowanie, natomiast w 23 osobowej Radzie Powiatu Garwolińskiego PiS ma 9 mandatów i jest w opozycji.
– 9 mandatów to jest dużo i niedużo. Jeżeli chce się zawrzeć koalicję, to trzeba zaproponować i wysłuchać oczekiwań od drugiej strony. Ze „Wspólnotą” były prowadzone dosyć zaawansowane rozmowy, ale w pewnym momencie obecna pani wicestarosta podziękowała za dalsze ich kontynuowanie. Z jej wypowiedzi wynikało, że „Wspólnota” będzie miała lepszą ofertę współpracy ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego. Widzę, że nie jest starostą i nie ma większości w zarządzie powiatu, więc lepszej oferty nie miała. Z PSL też były rozmowy, wyraziliśmy chęć utworzenia koalicji, ale jakieś animozje… W każdym razie podziękowano - puentuje poseł.
WJ/Garwolin/DJ