Uroczystości rozpoczęły się Eucharystią koncelebrowaną przez kapelana garwolińskich środowisk kombatanckich ks. prałata ppor. w st.spocz. Edmunda Szarka i wikariusza parafii w Borowiu ks. Marka Strzeżysza. W patriotycznym, podniosłym kazaniu, ks. prałat mówił m.in. o tym, że to Hitler i Stalin wspólnie rozpętali tą „najstraszliwszą w dziejach świata wojnę” i dokonali czwartego rozbioru Polski, o sojusznikach, którzy podjęli decyzję o nie udzieleniu Polsce pomocy w walce z Hitlerem, o Westerplatte i Wielniu. Mówił też o miłości i przebaczaniu. O bitwie pod Jaźwinami opowiedział płk w st. spocz. Romuald Okińczyc. - Ogień nieprzyjaciela był tak intensywny, że niemal każde większe drzewo w Jaźwinach miało w sobie niemieckie kule. We wsi zrobiło się ciemno od kurzu i dymu (…) Przewaga liczebna i siła ognia nieprzyjaciela oraz kończąca się amunicja, po 2 godz. zmusiła ich do odwrotu. Znaczna część naszych wojsk wycofała się w stronę wsi Gózd i schroniła w lasach. Na placu boju pozostało 19 polskich żołnierzy, a 4 było rannych. Niemcy zabrali im broń i kazali uciekać, a uciekających zabijali strzałem w plecy. Do niewoli trafiło 80 żołnierzy-mówił. Apel poległych poprowadził Tomasz Majczyna. Podziękowania za pamięć o poległych bohaterach II wojny światowej złożyli mieszkańcom Jaźwin i uczestnikom uroczystości poseł Grzegorz Woźniak i wicestarosta Iwona Kurowska. „ Co kazało młodemu mężczyźnie urodzonemu daleko na Inflantach iść na pomoc Polsce i Warszawie, tylko miłość Ojczyzny i patriotyzm wyniesiony z domu rodzinnego, głęboko religijnego i uczącego miłości do ojczyzny i powinności wobec niej. Miał 35 lat, zostawił żonę i małą córeczkę i ze swoimi dzielnymi żołnierzami ruszył w bój z 10-krotnie większą siłą wroga”- napisała w liście do uczestników uroczystości siostrzenica kpt. Czesława Wiścickiego, który dowodził batalionem polskich żołnierzy w bitwie pod Jaźwinami i tu zginął. List odczytała Karolina Kordaś, sołtys wsi Jaźwiny. - Stajemy w powadze i zadumie nad naszymi wojennymi pomnikami ku przestrodze i z nadzieją, że to dramatyczne doświadczenie stanie się codzienną refleksją dla kolejnych pokoleń. Obrona polskiego honoru, o której w przeddzień wojny mówił minister Beck, była bardzo kosztowna, ale nieunikniona, bo mimo ofiar Polska istnieje i może być naszą wspólną dumą...- artykułował Wiesław Gąska, wójt gminy Borowie. Złożono kwiaty pod obeliskiem i zapalono 80 białych i czerwonych zniczy. W części artystycznej koncertowała Gminna Orkiestra Dęta z Borowia i uczniowie ze szkoły podstawowej w Borowiu. Na zakończenie patriotycznej uroczystości była grochówka dla wszystkich.
Wśród uczestników wydarzenia byli m.in. poseł Grzegorz Woźniak, wicestarosta Iwona Kurowska, wiceprzewodniczący RP Kazimierz Sionek, komendant powiatowy policji insp. Sławomir Rek, kombatanci z prezesem ŚZŻAK Obwodu „Gołąb” Garwolinie Antonim Frąckiewiczem, przedstawiciele szkół, straży, koła łowieckiego ”Szarak”, rodziny kpt. Wiśnickiego i wiele innych.
Rolę gospodarzy pełnili wójt Wiesław Gąska, przewodnicząca RG Alicja Szaniawska i sołtys Jaźwin Karolina Kordaś, a prowadzącej Anna Malitka- Babik.
Relacja Waldemara Jaronia:
Większe zdjęcia można zobaczyć
TUTAJ
WJ/Garwolin [ja]