Jeden z mieszkańców Łaskarzewa, niegdyś burmistrz miasta, poskarżył się wojewodzie, że radny Włodzimierz Paziewski jednocześnie działa na mieniu i majątku miasta, na co nie zezwalają przepisy prawa. Wojewoda skargę przesłał do samorządu miasta, by ten ją rozpatrzył. Radnemu co prawda mandatu nie wygaszono, ale kilku jego kolegów było „za”. – To nie jest sprawa dotycząca mandatu pana Paziewskiego. Tak naprawdę jest to sprawa personalna i zemsty jednego pana na drugim, pana któremu nie udało się pewnych rzeczy przeforsować, o czym mówiono głośno na sesjach i komisjach. Nie udało się kupić działek po 40 zł/metr kwadrat., które sprzedawała „Wspólnota Gruntowa”, o czym mówił prezes „Wspólnoty” na komisjach połączonych. „Wspólnota” chciała sprzedać te działki, ale w przetargu, przy czym cena za metr kwadrat. z przetargu sięga prawie 100 zł/ metr kwadrat- wyjaśnia burmistrz Lidia Sopel- Sereja. – Jedną z osób, które aktywnie działały przy tym, aby nie dopuścić do sprzedaży bezprzetargowej tych działek, był pan Paziewski. I jak widać, na rykoszet nie trzeba było długo czekać… - dodaje.
Mieszkaniec zwraca uwagę, że radny Paziewski jest wiceprezesem „Wspólnoty”, która ma siedzibę w budynku Ochotniczej Straży Pożarnej, natomiast miasto pokrywa koszty mediów. Prawda jest taka, że jest to w zamian za czynsz, który płaciłyby instytucje miejskie zlokalizowanie w budynku OSP ( m.in. Dom Pracy Twórczej, Centrum Integracyjno- Animacyjne, „Latarnicy”, Interdyscyplinarny Punkt Wsparcia Dziennego i in.). Burmistrz uważa, że jest to żenujące. Padają mocne słowa i przykład radnego, który proponował wygaszenie mandatu Włodzimierzowi Paziewskiemu, a sam korzystał z ubezpieczenia wykupionego przez miasto.
O szczegółach tej ciekawej sprawy i ewentualnych konsekwencjach skargi, z burmistrz Lidią Sopel- Sereją, rozmawia Waldemar Jaroń.
WJ/Garwolin [MSz]