Rozważania DROGI KRZYŻOWEJ

WSTĘP

Jak dobrze, że tu jestem,  że Ciebie Panie mam.  Przecież mogłabym w ten piątkowy wieczór robić interesujących rzeczy: odpocząć po ciężkim tygodniu, obejrzeć film, poczytać gazetę. Ale wybrałam drogę krzyżową, odpowiedziałam na wezwanie Jezusa.  On nie zaprosił mnie to po to bym tu była.  Jezus pragnie mi coś ważnego przekazać. Abym przyjrzała się  podczas modlitwy drodze krzyżowej, ale nie tylko tej którą przeszedł Jezus.  Ale drodze krzyżowej mojego życia, abym odnalazła tam kochającego Boga.

STACJA I
PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Mówi się, że dziś nie ma jednej obiektywnej prawdy, że każdy ma własną prywatną. A ja gdzie szukam prawdy o swoim życiu? Przed telewizorem, w internecie , na facebooku, portalach społecznościowych, w gazetach ? Rozmawiając ze znajomymi  przez telefon?  A przecież  Jezus jest prawdą, mówi  do mnie każdego dnia. Nie tylko podczas mszy w niedziele.  Mówi przez Pismo Święte do którego mało zaglądam, czytam. Mówi przez wydarzenia, ale czy mam czas się zatrzymać w pędzący dzień i zastanowić się co Jezus chce mi powiedzieć?  Mówi przez mojego męża, dzieci. Ile ostatnio czasu poświęcam im na rozmowę.  Nie tylko o tym co mamy robić, kupić, gdzie jechać. Ale spytać dlaczego tak coraz mniej się uśmiechają. Czy umiem ich słuchać, czy umiem przyjąć to co Bóg chce mi przez to powiedzieć. 

Panie Jezu pomóż mi pojąć prawdę o Tobie i usłyszeć prawdę o sobie.

STACJA II
PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ  NA SWOJE RAMIONA

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Jezus przyjmuje krzyż, ja też. Mam swój własny- jak każdy z nas – brak pracy, pieniędzy, brak zgody w rodzinie, kłopoty zdrowotne. Nie potrafię, a może nie chcę przyjąć swojego krzyża. Pragnę uciec od tego co przytłacza i wydaje się nie do rozwiązania. Chcę zrobić wszystko, żeby zapomnieć o tym co trudne w moim życiu.  Więc więcej pracuje, spędzam czas w internecie. Ale to tylko na chwilę pozwala mi nie myśleć o życiowych problemach. Wmawiam sobie, że ze wszystkim dam radę sama. Ale nie radzę sobie. Mam więc ochotę uciec i zapomnieć o trudnościach choćby na chwilę. Ale przed krzyżem nie da się uciec ani zapomnieć. Wiesz dlaczego mój i twój krzyż staje się tak niewiarygodnie trudny do niesienia? Dzieje się tak kiedy dźwigamy go sami bez Jezusa Chrystusa.  Tylko Chrystus jest pomocą, miłością, nadzieją w trudach życia.

Panie Jezu nie rozumiem mojego krzyża. Nie pojmuję po co, dlaczego…. To ciemność w moim życiu. Pomóż mi Tobie zaufać.

STACJA III
PAN JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Moje małżeństwo, twoje małżeństwo trwa już kilka  lub kilkanaście lat. Pojawiły się dzieci, obowiązki, problemy. Coraz mniej czasu mamy dla współmałżonka/ ki  bo tak wiele trzeba zrobić: posprzątać, ugotować obiad, zrobić pranie… A spędzanie czasu razem odkładasz na później. Bo ciągle pojawiają się ważniejsze rzeczy, sprawy.  Po pewnym czasie zauważasz, że już nie jest tak pięknie jak było i miało być.  Coraz więcej kłótni, cichych dni… Nie rozumiecie się w pół słowa. Tego upadku nie przewidziałaś. Nie spodziewałaś  się, że Ciebie też to nie ominie. Co robić dalej …? Jak się zachować? Wbrew temu co Ci mówią inni – WALCZ!  Podnieś się, dasz radę i idź do przodu. Jezus mimo ciężkiego krzyża jaki dźwigał, podniósł się. Jezus w sakramencie małżeństwa daje wielką siłę. Weź ten dar od Boga i idź razem z nim  a dasz radę. Nie rób nic po swojemu – ZAUFAJ.  Oddaj Jezusowi wszystko a podniesiesz się.

Panie Jezu nie radzę sobie –  wejdź ze swą mocą w moją niemoc.

STACJA IV
PAN JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Maryjo sama wychodzisz naprzeciw syna. Myślisz sobie gdyby był tu Józef było by mi łatwiej to znieść. Dzisiaj jest wiele samotnych żon, matek bo mąż zmarł lub odszedł do innej kobiety, bo pracuje daleko. Jesteś jedną z takich żon, matek ? Pragniesz z całych sił ogarnąć rzeczywistość, radzisz sobie z trudem codzienności. A w sercu jest smutek, tęsknota, żal. Może ty też czekasz na matkę żeby wyszła Ci naprzeciw.

Jezu pomóż mi zrozumieć ten świat, jak mam postępować w tych trudnych czasach. Tak jak powiedziałeś swojej matce.

STACJA V
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ PANU JEZUSOWI

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
 Szymon wracał z pola, śpieszył się do domu. Lecz został zatrzymany i zmuszony do niesienia krzyża.  Jeżeli ktoś Cię prosi o pomoc chętnie to robisz, lecz kiedy masz nakazane to zrobić to nie robisz tego chętnie, denerwujesz się tym. Łatwiej nam jest  pomóc  nieść krzyż znajomego niż naszych najbliższych. Prościej nam wyjść z pomocą na zewnątrz bo to może być zauważone, docenione. A gdy pomagasz w czterech ścianach dźwigać krzyż najbliższym to niewielu to zobaczy. Nieraz sam siebie pytasz: i kto mi teraz pomoże?, kto będzie moim Cyrenejczykiem? A może poproś żonę, męża, dzieci razem nieść krzyż. W szczególności poproś Jezusa to On jest twoim Cyrenejczykiem. To On niesie z Tobą krzyż.

Jezu prosimy wlej miłość w nasze serca, abyśmy dostrzegali krzyże najbliższych i chcieli je nosić razem z nimi.

STACJA VI
WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Weronika wychodzi przed tłum jaki lęk musiała pokonać, żeby to uczynić. Uczestniczysz w drodze krzyżowej. Jesteś człowiekiem wierzącym, tak jak Ja.  A dziś nie łatwo nim być. Zdarzały się sytuacje w życiu kiedy nie było odwagi przyznać się do swojej wiary. Strach, że Cię wyśmieją, będą krzywo spoglądać, dogadywać. Ale jeśli mocno wierzysz i ufasz Jezusowi to już nie ma lęku, że chodzisz co niedziele do kościoła na mszę świętą. Czy mamy odwagę go bronić…?  Bo kościół to nie tylko budynek lecz, biskupi, księża. Kościół to także a przede wszystkim :  JA i TY. Czy mamy odwagę jak Weronika wyjść przed tłum i przyznać się do Jezusa, do wiary.

Jezu daj mi odwagę  i siłę, aby kochać Ciebie, bliźniego, aby mieć odwagę wyjść przed tłum.

STACJA VII
PAN JEZUS DRUGI RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Któregoś dnia dochodzisz do wniosku, że to nie tak miało być. Mąż już nie taki supermen, żona nie taka piękna… Zmieniliśmy się w obliczu życiowych trudności, sytuacji. Miłość, uczucie - czy się wypaliło…? Może nie. Trzeba o to zawalczyć. Ale czy warto ?  Czy podnosić z upadku nasze małżeństwo? Tak trzeba podnosić  i tak jak Jezus podniósł się spod ciężaru krzyża. Bo przed Bogiem przyrzekliśmy sobie na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie, aż do śmierci. Zawsze trzeba się podnosić z każdego upadku, tego uczy nas Chrystus.

Panie Jezu daj siły, byśmy nie ulegli pokusie poddania się w walce o nasze małżeństwo.

STACJA VIII
PAN JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
W dzisiejszych czasach pośpiech, natłok spraw, dodatkowa praca by twoim dzieciom nic nie zabrakło, żeby nie byli gorsi od innych… Zastanawiasz się czy tego najbardziej potrzebują.  W natłoku spraw umyka Ci, że Twoje dziecko nie chce modnych spodni, butów, telefonu. Czego pragną moje dzieci. Żebyś nie mówiła : zaraz, potem, za chwilę, poczekaj… Mija dzień za dniem, a Ty   nie zauważasz, że w życiu Twoich dzieci pojawia się ktoś inny kto Cię zastępuje. Odkrywasz z przerażeniem stratę syna, córki i wtedy następuje lament, płacz… To może ten moment, żeby zastanowić się co zrobić, żeby to ZARAZ- zmienić na TERAZ. Jestem teraz, dla was, porozmawiajmy, jesteś dla mnie najważniejszy/sza. Żeby później nie płakać tak jak płaczące niewiasty.

Naucz nas Panie, że KOCHAĆ  to znaczy być tu i teraz. Iż miłość to obecność.

STACJA IX
PAN JEZUS TRZECI RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Teraz kiedy mamy takie zagrożenie życia. Nie wolno nam zwątpić. Tego uczy nas Jezus, że z każdego upadku można się podnieść, aby wieść lepsze życie. Nigdy nie wolno nam ani innym zniechęcać się pomimo trudności. Jedyna przegrana to nasz upadek kiedy życie się kończy w nas, z tego upadku nie próbujemy się podnieść. Dlatego do póki żyjemy, wszystko jest do naprawienia.

Więc wciąż zaczynajmy od nowa w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, który męczy się  na drodze krzyżowej za siebie  i za ludzkość.

STACJA X
ODARCIE Z SZAT

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Ta stacja jest symbolem odarcia ze wszystkiego co ludzkie: godności, człowieczeństwa. Jakże wielkie ubóstwo Syna Bożego. Jak jesteśmy obdzierani w dzisiejszym świecie – z godności, człowieczeństwa, chrześcijaństwa. Symbol tego, że pozostaje  nam tylko krzyż i nasz Pan. I tego nam nikt nie odbierze.  To wystarczy, aby żyć i walczyć. A my tak boimy się, by nas czegoś nie pozbawiono.

Jezus pokazuje nam, że bogactwo jest w ubóstwie. Żeby dawać nie lękając się.

STACJA XI
PRZYBICIE DO KRZYŻA PANA JEZUSA

    Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Pomyśl ileż to razy ludzie nawzajem siebie przybijają do krzyża. To nie muszą być gwoździe, często są to słowa, czyny, obojętność, nasza postawa, bluźnierstwa.  W samo południe przybijają człowieka do krzyża – Ciebie Panie Jezu.

Warto abyśmy przy tej stacji szczerze prosili : „ Panie naucz mnie miłować każdego człowieka, każdą istotę tak jak ty nas umiłowałeś.” Ty jesteś miłością Panie.

STACJA XII
JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Stwórca umiera, ale śmierć zostaje pokonana! Wszyscy narodziliśmy się w przebitym sercu Jezusa, które zmieściło w sobie ból i nieprawość tego świata. Bo ukochał nas do końca i objawił się nam po to, żebyśmy i my nauczyli się miłować nawzajem. Tylko Jezus Chrystus objawia nam swoją miłość, daje nam ją i uczy jej poprzez swoją śmierć.

 Miłować możemy tylko wtedy kiedy zawierzymy całkowicie Jezusowi.

STACJA XIII
ZDJĘCIE Z KRZYŻA

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Co może czuć matka trzymająca martwe ciało swojego ukochanego dziecka. Co ty czułaś Maryjo, choć dotykałaś klęski to wierzyłaś, że ostatecznie to jest zwycięstwo.  W tym poranionym ciele Syna, widzisz wzrokiem wiary NOWY RAJ. Kontemplując moc wiary w sercu Maryi nie bójmy się kiedy widzimy jakby klęskę Bożych obietnic i ruinę naszych nadziei. Jeśli wytrwamy to na pewno czeka nas ZWYCIĘSTWO! 

Matko bolesna wyproś  nam siłę na te chwile ciężkiej próby.

STACJA XIV
ZŁORZENIE DO GROBU

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż swój świat odkupić raczył.
Nie trzeba bać się porażek, klęsk, nawet tych definitywnych-  jak grób. Nie trzeba bać się złożonych do grobu naszych ludzkich ciał, naszych nadziei. Powiedziano, że istnieje taka ziemia, w której każdy kwiat i każde ziarno wzejdzie i zakwitnie.

Tą nadzieją i tą ziemią jest właśnie grób Jezusa.

ZAKOŃCZENIE

Drogi Panie Jezu  chcemy jak Ty przejść drogą krzyża bo wierzymy i wierzmy, że tylko z Tobą jest to zawsze droga ku ZMARTWYCHWSTANIU. Dziękuję Ci za dar odkupienia za Twoją niepojętą miłość do mnie człowieka tak malutkiego jak ziarenko piasku. Dziękuję za dar tej drogi krzyżowej i wszystkie łaski jakich nam udzielasz. Za życie, za męża, dzieci, wnuczęta, synową, zięciów i wszystkich na mej drodze.

AMEN  

Iwona Kulik
2020 r.