Droga Krzyżowa

drukuj Prześlij znajomemu zgłoś błąd archiwum Cofnij
util util util
foto

Rozważania Drogi Krzyżowej /Emilia Walczuk/
2020-04-03 18:21:00 Artykuł czytany 92 razy


Rozważania Drogi Krzyżowej nadesłane na VIII edycję konkursu przez Panią Emilię Walczuk z Łosic.


Rozważania Drogi Krzyżowej

To było ponad dwa tysiące lat temu.
Znajomi coś mówili, że złapali tego Nazarejczyka co głosił i niby to uzdrawiał. Mieli go sądzić u piłata. Ale ludzie gadają, że to przegrana sprawa, pojmali go już tam w ogrodzie jak złoczyńcę to i pewnie jak złoczyńcę go stracą, zresztą, co za różnica nie znam człowieka, nic dla mnie konkretnego nie zrobił, to ich sprawa co tam mu zgotują za karę.
Ale z ciekawości pójdę zobaczę. W końcu wszyscy sąsiedzi idą to nie będę się izolować. Żeby potem nie gadali że do niego przystaje skoro nie byłem na skazaniu.
Tłum jaki zgromadził się na placu przed domem piłata przeszedł wszelkie moje wyobrażenia. I ten krzyk ogromny, UKRZYŻUJ, NA KRZYŻ. Myślałem, że on coś strasznego zrobił, że tak krzyczą, ale po chwili zobaczyłem jak w rogu wysłannicy faryzeuszy płacili za te najgłośniejsze krzyki. Wtedy już wiedziałem, że go skażą zresztą mieli ukrzyżować jakiś dwóch łotrów to pewnie go razem z nimi już na raz stracą, żeby nie było dwa razy zamieszania.
Wyszedł Piłat z tym lichym człowiekiem. Krew ściekała mu od czubka głowy, po same palce u nóg. Nie wiem jak on tam stał w ogóle, czym sobie zasłużył na takie biczowanie. Ja bym nie był taki głupi, żeby się tak narażać. Zresztą po co? W imię czego?
Muszę wam opowiedzieć, bo ta śmierć mimo, że wydawała mi się bez sensu wprowadziła w moje życie kilka nieoczekiwanych zwrotów. A wszystko przez ten głos. Tylko skąd on się wziął w moim sercu?

Stacja I
Jezus na śmierć skazany


Stał ten nieborak na placu w jakimś płaszczu z purpury i koronie z ciernia, ludzie gadali, że to znak, bo niby się za Żydowskiego Króla uważał. Piłat obmywał ręce i mówił, coś, że nie chce mieć z tym nic wspólnego. No ale w końcu powiedział: „nie odpowiadam za tę krew to wasza sprawa”(Mt.27,24), i oddał Go na ukrzyżowanie.
Wtedy usłyszałam cichy głos.
Skazany? Za co?
(rozejrzałem się ale nikt do mnie nie mówił, głos ten jakby z wnętrza mego mówił dalej do mnie)
A tak, skazany jestem za miłość, wierność, posłuszeństwo, za głoszenie nowego życia, za to, że Was uratowałem.( gdy zamknąłem oczy słyszałem głośniej, otworzyłem je na chwilę spojrzałem w Jego stronę, on patrzył w moją, lecz nie ruszał ustami, po prostu był. Zamknąłem oczy by słuchać dalej. )
Winny? Tak winny, winny miłości, winny wybaczenia, winny prawdy, winny bo dobry. Czy Twoim zdaniem też WINNY?
Wtedy to głos zamilkł bo żołnierze, złapali go i zaciągnęli by wcisnąć tę wielką belę na jego ramiona.

Stacja II
Jezus bierze Krzyż na swoje ramiona


Nie no chyba chcą go dobić zanim na tą górę dojdzie, przecież zdrowy chłop by tego nie uniósł, a co dopiero taki wycieńczony chudy mężczyzna i to po takim biczowaniu. Wtedy znów serce rozgrzało się i umył mój słyszał:
-Wezmę to na siebie nie bój się, dam radę, chce nieść ten krzyż za Ciebie.
- jak za mnie- pomyślałem, przecież ja Ci nic nie zrobiłem, tylko sobie tu stoję i patrzę.
Znów na mnie spojrzał, poczułem, że muszę iść z Nim, chce zobaczyć co będzie dalej, co jeszcze usłyszę w swoim sercu.  Dźwignął ten krzyż, chociaż nie wiem jakim cudem, nawet goliat pewnie nie dał by rady. Ale On dał radę, popychali go, krzyczeli pluli. Nie mogłem na to patrzeć, już chciałem iść sobie, jednak coś mnie trzymało. A głos w moim sercu mówił:
- nie wstydź się mnie, nic złego Ci nie zrobię, ja tylko kocham, miłość moja jest dużo większa niż ciężar tego krzyża, poniesie i Ciebie.
Wtedy nagle głos się zerwał, spojrzałem na Niego, a tam…

Stacja III
Jezus upada po raz pierwszy


Leży, nie no nie podniesie się z tą kłodą na plecach, nie da rady, zresztą ,mniej by cierpiał jakby się poddał. Nawet całe moje wnętrze krzyczy – poddaj się, nazarejczyku, poddaj się. Nie siłuj się tym ciężarem nie dasz rady. Kim byś musiał być byś to uniósł? Bogiem? Ale Boga by nie krzyżowali, Boga by wielbili. W tej chwili znów słyszę jakby Jego głos we wnętrzu mojego serca.
- Podniosę się i to nie tylko teraz, ale jeszcze wiele razy, każdy Twój grzech daje mi cięższy krzyż, ale chce go nieść i czuć ciężar grzechów waszych, bym jako wybawca mógł okazać miłość moją bezgraniczną.
Wybawca? Jaki wybawca. Mnie nie trzeba wybawiać, przecież płace podatki, do Synagog i kościołów chodzę, święta świecę i biednym datki daje. Z czego TY chcesz mnie wybawiać przecież w gruncie rzeczy jestem dobrym człowiekiem.  Wtedy znów przeszły mnie jego wzrok, i myśl.
Bóg czy człowiek, a jeżeli to jednak Bóg? I teraz cierpi wstając pod ciężarem krzyża, a ja tylko patrzę i nic nie robię? Nie nie, to nie może być Bóg. Bóg by takie tutaj cuda działał, że nie musiałby krzyża nieść, że nie musiał by cierpieć i umierać na oczach innych.
Ten wewnętrzny głos, ten który wydaje mi się być głosem tego Skazańca, jakoś karze mi iść dalej tą jego drogą, chociaż miałem wracać już do domu, pójść po wodę i zapomnieć o całej sprawie. Jednak dzieje się tu coś dziwnego, zostanę  jeszcze trochę, zobaczę co się będzie działo.

Stacja IV
Jezus spotyka swoją Matkę


Zatrzymał się. Czemu On się zatrzymał? Chyba lżej by było jakby już doszedł na tą górę i zrzucił krzyż. Jednak on stoi i patrzy na jakąś kobietę. Ciekawe co będą mówić…
(milczenie)
Co jest, czemu łączy ich ta dziwna cisza. Wygląda jakby ich spojrzenia rozmawiały, ona cisza, licha, marna, blada kobieta, on skazany, winny, zmarnowany i umęczony, czemu nie ulży mu jakimiś słowami? Kim ona jest?
Wtedy znów odzywa się głos w sercu moim – Oto i Matka. Jej serce miecz przeszyje, lecz w ufności, wierze i wierności, będzie nieść pocieszenie i wybawienie.
Matka? Jego Matka przyszła na skazanie? Da rady by tu być, by patrzeć na swoje dziecko? Jak cierpi i ginie. Jak zostaje stracone, jak przegrywa?
I znów głos – Nie przegrywa! Wygrywa. Tylko w to uwierz, a się przekonasz.
Nie rozumiem. Skąd te słowa, czy to On przemawia do serca mego. Może to naprawdę Boży wysłannik. Tylko czemu mówi do mnie? Czego On chce?

Stacja V
Szymon z Cyreny pomaga nieść Krzyż Jezusowi


Wycieńczenie Jezusa, jest już u granic, słyszę rozmowy żołnierzy, boją się, że umrze zanim dojdzie na górę. Pewien niepokój w sercu karze mi się jak najszybciej  stąd zabrać. Jednak znów Jego spojrzenie pada właśnie na mnie. I wtedy kolejny raz słyszę głos w sercu
- nie bój się zaprzeć samego siebie, weź krzyż i nieś go ze mną na golgotę
-Oszalał? Nie będę nic nosić! Przecież to nie moja kara, nie moje grzechy, niech sobie cierpi, nie będę mu pomagać!
I nawet nie wiem kiedy to się stało, kiedy jeden ze strażników złapał mnie za ramię ciągnąc w Jego stronę, zapierałem się jak mogłem, krzyczałem, że ja tylko na chwilę przyszedłem, że przechodziłem, że musze po wodę iść. Ale mnie nie słuchał. Cisną mną na ziemię i pod karą chłosty kazał nieść krzyż tego Nazarejczyka.
Teraz już nie słyszę żadnego głosu, zagłuszają go moje narzekania, moja niewdzięczność, gorycz a w niektórych momentach nawet bluźnierstwa. Czemu ja, czemu ja, czemu ja. Przecież to barbarzyńca, niegodziwiec, inaczej by go nie skazali, czemu właśnie ja muszę pomagać nieść mu ten ciężki krzyż?!
Wtedy znów, ten cichy, delikatny głos jakiego mam dość przedziera się przez moje serce, i mówi:
- wynagrodzę Ci to człowiecze, uwierz w Syna Bożego, a ja zaprowadzę Cie do zbawienia.
- zbawienia? Raczej do Hańby, sąsiedzi do końca życia będą wypominać mi to niesienie krzyża, to świadectwo przynależności do Jezusa. Nie chce tego. I po chwili, czuje na swoim ramieniu, lichą, marną dłoń, która znajduję siły na mocny uścisk. Obracam się i widzę jego splamioną krwią twarz, na której ciernie zrobiły dziesiątki ran, patrzy na mnie i cichym głosem mówi: Nie bój się, nie wstydź, ufaj sercu, które do Ciebie mówi. Ufaj mi, bo jestem drogą prawdą i życiem, kto wierzy we mnie nie zginie, ale będzie miał życie wieczne.
Zamykam oczy i idę, niosę już ten Jego Krzyż, aby szybciej na Górę, lecz od chwili kiedy spojrzał w moje oczy i dotkną serca mojego czuje potrzebę by tu być. Może znajdzie się ktoś jeszcze, kto mu pomoże może nie będziemy tu sami, może ….

Stacja VI
Weronika ociera twarz Jezusowi


Jak cichy powiew wiatru, między żołnierzami i krzyczącym ludem przedziera się licha niewiasta, ona to nam raczej nieść tego krzyża nie pomoże, słaba jest. A mimo to ma siłę, by sprzeciwić się wszystkim i żołnierzom i ludowi i podejść do skazańca. Zmusza nas do zatrzymania. Jestem wściekły, do czasu kiedy widzę jak, wyciąga chustę, i zmasakrowaną twarz Nazarejczyka obmywa, nie zwracając uwagi na obelgi i krzyki ludu. Nie rozumiem, po co jej to. Może wolała by za mnie ponieść ten haniebny krzyż skoro już jest taka odważna. Widzę ich twarze. W ciszy i spokoju, przynosi ulgę temu skazańcowi. Czy ona też słyszy w sercu głos? Czy też ma tak wiele myśli? Czy Ona też zaczyna wierzyć że to Bóg? Bo czemu by pomagała mu nie wierząc w to kim jest. Może to naprawdę posłannik Boga, Jego Syn. Tylko czemu Bóg mu nie pomaga, czemu zostawił go samego?
Wtedy serce znów mi drga i słyszę szept:
- Przez Ojca tu przyszedłem i dzięki Ojcu zwyciężę, Ojciec nie musi mi pomagać, daje mi Ciebie, byś poczuł Krzyż grzechów, na barkach swoich, czy uwierzył byś gdybyś tego nie czuł i nie słyszał tego głosu w sercu?
wtedy obracam się i widzę go, spojrzał na mnie zachwiał się i …

Stacja VII
Jezus upada po raz drugi

Upadł, kolejny raz upadł, jak zacznę go podnosić, wezmą mnie za Jego przyjaciele, nie nie mogę pomóc, nie mogę go podnieść, mogę tylko dźwignąć cały krzyż i choć trochę mu ulżyć. By miał siłę, chociaż wstać, jak teraz umrze, oskarżą mnie, że za mało mu pomogłem i też ubiczują. Boże czemu dajesz mi tyle przeszkód, czemu rzucasz tyle problemów, czemu tyle przeciwności?
- nie Bóg daje Ci przeciwności tylko Twoje zwątpienie w Boga, uwierz, żę z nim możesz wszystko, a krzyż ten stanie się już nie znakiem hańby lecz znakiem zwycięstwa.
- zwycięstwa? Przecież Ty upadasz, jak możesz zwyciężyć jak zaraz umrzesz na golgocie. Jak możesz wygrać, gdy widzę jak upadasz
- UFAJ.
Moją wewnętrzną rozmowę z Nim przerywa Krzyk i lament jakiś…

Stacja VIII
Jezus pociesza płaczące niewiasty


Lament Jakiś Kobiet. Zawodzą i Lamentują nad Jezusem, szkoda że mnie żałują, nie widzą, że bez powodu niosę ten ciężki krzyż. Wtedy On zatrzymuje się na Chwilę, patrzy swoimi zmęczonymi oczyma na ich ból, i w spokoju zmęczonym już głosem mówi: nie płaczcie nade mną, płaczcie raczej nad sobą i nad swoimi dziećmi (Łukasz 25; 28). Wtedy nie wiedziałem o co mu chodzi, po co miały nad sobą płakać, skoro to On umierał, po co nad dziećmi, skoro to nie o nich chodziło. Jednak Nazarejczyk, szybko skończył pocieszanie i szybko ruszył w górę na miejsce Jego przeznaczenia. Już widzieliśmy szczyt, już coraz bardziej myślałem, że nadchodzi kiedy w końcu będę mógł odejść, kiedy już nie będę musiał nieść tego haniebnego krzyża. Widziałem koniec naszej drogi,  wydawało mi się, że to już ostatnie kroki, kiedy….

Stacja IX
Trzeci upadek Jezusa


Upadł. Wiedziałem, teraz już nie wstanie. Nie da rady. Już się nie podniesie. Polegnie kilka kroków od szczytu. Kilka metrów do końca. Poczułem jak bardzo krzyż ciąży teraz i mi, byliśmy tak blisko skończenia tej ciężkiej drogi, już nawet zaczynałem wierzyć, w to że On cierpi za nas, za nasze grzechy, kiedy znowu upadł, kiedy pokazał swoją słabość. Kiedy tylko obudziłem w sobie te myśli. Znów usłyszałem głos mojego serca.
- upadek nie jest świadectwem słabości, jest raczej szansą na to by się podnieść, by wyjść z kryzysu i być wygranym. Nie zrozumiałeś tego po pierwszym upadku, nie zrozumiałeś po drugim, dlatego upadam po raz trzeci. Rozumiesz? Chce Ci pokazać, że ile razy byś nie upadł, zawsze możesz wstać i próbować jeszcze raz, z wiarą i siłą, ze mną. Jestem Twoim wybawcą, uwierz w to. Nawet kiedy upadasz, wiedz, że we mnie możesz powstać.
Te słowa sprawiły, że nie wiedziałem co mam robić, stałem, nie pomagałem mu wstać, nic nie rozbiłem. Obróciłem się a On już stał, gotowy do dalszej drogi, gotowy do najcięższego zdarzenia, nie wiem skąd wziął siły na powstanie, po prostu wstał i czekał kiedy będę gotów wejść z nim na Golgotę.
Ruszyłem, zostało tylko kilka kroków więc szybko dotarliśmy na miejsce. Zrzuciłem krzyż z ramion, a żołnierze odepchnęli mnie w stronę tłumu. Rozdzielili nas. Miałem już odejść, zostawić Tego skazańca, jednak po tym co się stało, czułem, że chce tu z Nim być, być do końca.

Stacja X
Jezus z szat obnażony

Żołnierze postawili go na środku przed ludem, szydząc i plując na niego, że mało im było zdarli szaty z Jego ciała, zrywając wszystkie rany i strupy, każde rozcięcie krwawiło na nowo. Zdarli z Jego człowieczeństwo, chcieli zabrać mu godność. Czemu im nie zabroniłem, czemu się nie sprzeciwiłem, czemu stałem, czemu… każdy z nas się bał, nikt nie miał odwagi jak Weronika, nikt nie miał odwagi nawet by krzyknąć, każdy stał i się patrzył. Każdy. Nikt nie potrafił zadbać o chociaż garść godności dla Jego Ciała. A jeśli to naprawdę Bóg ? jeżeli On postąpi z nami tak samo? Czemu jestem tak marny i nie potrafię sprzeciwić się tłumowi jaki naciska na hańbę Jezusa. Czemu stoję i nic nie mówię. Czemu… zamykam oczy by usłyszeć go w sercu, by mi to wyjaśnił, a On milczy, czemu milczysz!!! Jeżeli jesteś Synem Boga daj mi siłę sprzeciwiać się temu co mi się nie podoba, co jest sprzeczne z wiarą, z Tobą. Daj mi siłę. Ale jak masz dać mi siłę, skoro mówiłeś że chcesz, że musisz nieść ten krzyż, teraz to ja powinienem dać siłę Tobie, bo czeka Cie to co dla ludzi najgorsze, śmierć. Jak mam Ci pomóc co mam zrobić?
- Ufaj.

Stacja XI
Jezus przybity do Krzyża


Żołnierze nie patrząc na Twoje wycieczenie i Twą marność, rzucili Cie na ziemię, naciągając wszystkie członki Twoje i przybijając je kolejno do krzyża, dłonie, stopy, stałem bez ruchu, a łzy same mi ciekły po policzkach. Serce znów drgnęło, i usłyszałem:
„Oto wyryłem cię na obu dłoniach” (Iz 49,16b).
Mnie? Czemu mnie to nie ma już innych? Czemu ja czuje się winny? Czemu, co robić, przecież Ty zaraz umrzesz. Jak ufać?

Stacja XII
Śmierć Jezusa na krzyżu


Postawili Krzyż na Golgocie, Ciebie i dwóch łotrów po bokach. Już nie było odwrotu, już nie było ratunku, już była tylko śmierć. Słychać było jak zwracasz się Nazarejczyku :”Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią” (Łuk 23,34), do jakiego Ojca Krzyczałeś, przecież ojciec  Twój – Józef już nie żył. … krzyczałeś do Boga, do Boga Ojcze krzyczałeś. Ale czemu? Czyżbyś prawdziwie był synem Jego. Trwało to jeszcze trochę większość tłumu odeszła, też chciałem iść. Zrobiło się ciemno ponuro, a chwilę przed skonaniem słychać było ostatnie zdanie Twoje : „Ojcze W Twoje ręce oddaje Ducha mego” (Łuk 23, 46). I skonałeś.
Tak wiele miałem w sercu myśli, tak wiele pytań. Ale Ty i tak umarłeś. I co teraz? Wracam do domu. Nic tu po mnie. Jezus umarł.  Przecież tego nie da się cofnąć.

Stacja XIII
Zdjęcie z Krzyża


Mówili potem, że zdjęli Cie z Krzyża, i dali prosto w ramiona Matki. Tej która stała na początku drogi na golgotę, marna licha kobieta. Jak Ona to wytrzymała? Trzymała Swojego Jedynego Syna, swoje dziecko, swój kwiat życia w dłoniach i nic nie mogła zrobić, nic. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie Bólu jaki przeżywała Ta kobieta. Przecież Ona wierzyła w to co mówisz, w Twoje czyny, w Twoje słowa. A mimo to teraz cierpiała. Jaka to wiara która każe cierpieć? Która zabiera dziecko matce?
-Wiara miłości, ufności i oddania. Wiara zawierzenia i poświęcenia. A to cierpienie jest tylko początkiem wielkiej radości.

Stacja XIV
Jezus złożony do grobu


Ludzie gadają, że położyli Cie w nowym grobie, swoją drogą bardzo blisko od Golgoty, przy ogrodzie, jakiś Żyd to wszystko załatwił. Leżysz tam teraz, martwy. I jak mamy wierzyć w To co mówiłeś? Sąsiedzi, mówili, że i Kościół w trzy dni chciałeś wznosić, i chleb rozmnażać umiałeś, tylko co z tego, jak Ty martwy teraz w grobie leżysz.
Ufaj
Łatwo powiedzieć, ufaj kiedy się nie widzi nawet najmniejszej kropli nadziei że coś może się zmienić. Kiedy życie jest beznadziejne. Jak ufać kiedy nie ma dowodów? Jak ?

Stacja…
Stacja Twojego życia


Czy ta jak Szymon wypierałeś się tego co mówiło serce? Czy tak jak On wstydzisz się ulżyć Jezusowi, czy tak jak on będziesz wątpił i czekał na znaki?
Ale przecież Jezus zmartwychwstał. Potwierdził każde ze słów swoich. Uwierzysz w To? Zaufasz? Czy jeszcze Ci mało ?
Co więcej może zrobić niźli wstać z martwych i zbawić duszę Twoją ? teraz wszystko zależy od Ciebie. Czy przyjmiesz to zbawienie?

2020 r.



wykop

Komentarze

Odśwież obrazek.

Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych lub zawierających wulgaryzmy.


foto

Caritas dla niepełnosprawnych
2023-02-16 14:38:58 Kategoria:

Rozumiejąc potrzeby osób z niepełnosprawnością Caritas Diecezji Drohiczyńskiej od lutego 2010 r. prowadzi Diecezjalny Ośrodek Wsparcia dla Osób Niepełnosprawnych...

więcej »
foto

Serwer Dell T330 – nowoczesne rozwiązanie dla małych...
2023-02-16 12:21:10 Kategoria:

Sewer to niezawodne urządzenie powszechnie wykorzystywane w wielu firmach. Przede wszystkim sprzęt cechuje się wysoką wydajnością oraz gwarancją bezpieczeństwa...

więcej »
foto

Na jakie telewizory warto zwrócić uwagę?
2023-02-16 11:25:20 Kategoria:

Choć nie milkną dyskusję, jaki telewizor LED byłby najlepszy, czy może trafniejszym wyborem byłyby telewizory LCD, plazma czy też zaawansowane technologicznie modele....

więcej »
foto

Jak mierzyć postępy działań SEO?
2023-02-15 11:06:39 Kategoria:

SEO, czyli Search Engine Optimization (optymalizacja stron pod wyszukiwarki internetowe) jest to zestaw technik stosowanych do zwiększenia widoczności witryny internetowej w...

więcej »
foto

Na co zwrócić uwagę, kupując pościel?
2023-02-14 12:48:01 Kategoria:

Sypialnia jest tą częścią domu, w której szuka się relaksu i spokoju. Wchodząc do niej tuż przed snem, powinna dawać poczucie bezpieczeństwa i być oazą po nawet...

więcej »
foto

Dlaczego młodzi ludzie coraz częściej inwestują na...
2023-02-14 10:39:26 Kategoria:

Przyjrzymy się, jak wygląda inwestowanie w akcje. Jak przygotowują się do tego młodzi inwestorzy? Czy giełda jest dla każdego?

więcej »
foto

Jak zacząć przygodę z pływaniem?
2023-02-13 10:48:46 Kategoria:

Aktywność fizyczna jest niezbędna do zachowania zdrowia, jednak nie każda dyscyplina będzie odpowiednia dla wszystkich. Jedni z nas wolą sporty siłowe, inni spokojną...

więcej »
- 101,7fm / 106,0 fm - ONAIR


Zapraszamy na audycje:

foto

O tym się mówi... Poranna rozmowa na antenie KRP
2023-02-09 16:07:30 Kategoria:

Codziennie, od poniedziałku do piątku o godz. 8:12 polecamy "O tym się mówi..." poranną rozmowę w Katolickim Radiu Podlasie. Gośćmi Marcina Jabłkowskiego i Andrzeja...

więcej »


Co, gdzie, kiedy

w lewoKwiecień 2024w prawo
Pon Wt Śr Czw Pią So Nd
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30

Najnowsze Informacje