Zdaniem wiceministra podłożem większości problemów polskiej szkoły jest demografia.
- Polska ma jeden z najniższych współczynników przyrostu naturalnego wśród Państw UE. To prawda, że we wszystkich byłych „demoludach” na początku transformacji ustrojowej nastąpił znaczny spadek dzietności. Ale w niektórych krajach teraz zaczyna on wzrastać. Przykładem mogą być Czechy- powiedział Tadeusz Sławecki.
W związku z tym podkreślił on konieczność prowadzenia właściwej polityki prorodzinnej. Zaznaczył, że krokiem w tym kierunku ma być opracowywany w ministerstwie projekt ustawy o rządowej pomocy dla przedszkoli, która najprawdopodobniej przyjmie formę dotacji. Ma to odciążyć finansowo rodziców i zwiększyć dostęp do edukacji przedszkolnej.
Będziemy płacić za efekt, a nie za dusze
Niedawno głośno było również o reformie programu nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych, która miałaby się wiązać z drastycznym ograniczeniem liczby zajęć z niektórych przedmiotów
- Obserwuję, że jest wiele niedomówień i niezrozumienia w tej sprawie. Chcę zdementować, że celem reformy nie jest ograniczenie liczby godzin. Rzeczywiście dokonuje się natomiast pewna specjalizacja kształcenia- przekonywał Sławecki.
Dodał on również, że zmiany, które nastąpią w kształceniu zawodowym mają na celu dostosowanie oferty edukacyjnej do wymogów rynku pracy.
- Uczeń technikum lub zasadniczej szkoły zawodowej będzie zdawał zewnętrzny egzamin zawodowy, ale w swojej szkole. Dyplom, który otrzyma będzie honorowany w całej Unii. Cieszę się również, że starostowie popierają pomysły związane z kursami kwalifikacyjnymi, szkoleniami. Będziemy płacić za efekt, a nie za dusze- podkreślił wiceminister edukacji narodowej.
Statystyki nie będą kłamać
Zaznaczył on także, że niebawem wprowadzony zostanie nowy System Informacji Oświatowej ( tzw. SIO). Sławecki uważa, że będzie to bardzo korzystne rozwiązanie, gdyż zapobiegnie manipulowaniu różnymi edukacyjnymi statystykami.
- Wójt ubiegając się o subwencję będzie mógł na przykład odwołać się do dokładnych danych o liczbie uczniów z dysfunkcjami, do których dostęp będzie miał też minister. Do tej pory tego typu dane były często rozbieżne. Nie będzie już pośrednika pomiędzy władzami samorządowymi a resortem, jakim do tej pory był GUS czy inne instytucje- stwierdził wiceminister Sławecki.
Bez rewolucji i arbitralności
Na koniec zapewnił on również, że wszelkie zmiany w oświacie będą miały ewolucyjny, a nie rewolucyjny charakter.
- Reformy można wprowadzać tylko jeśli akceptowane są przez większość rodziców, uczniów. Zapowiadam spokój w oświacie i konsultacje z określonymi grupami społecznymi. Nie chcemy traktować tego w sposób arbitralny- podsumował Sławecki.
Posłuchaj całej rozmowy:
[KA]